Potwierdziły się piątkowe informacje „Rz”. Na czele KHW stanął dotychczasowy wiceprezes Roman Łój. W rozmowie z „Rz” przyznaje, że w spółce jest wiele do zrobienia. – Chcemy pozyskać źródła finansowania, by jak najszybciej spłacić zaległe zobowiązania, które przekraczają 200 mln zł. Musimy też pozyskać środki m.in. na inwestycje, na które chcemy wydać w 2011 r. 520 mln zł – mówi „Rz” Roman Łój.
Holding ma już umowę z Icenti Capital Igora Chalupca na pozyskanie finansowania.
– To trzyetapowe działanie. Trwa etap pierwszy, czyli due dilligence spółki. Trwają rozmowy z 16 podmiotami, które mogłyby być zainteresowane finansowaniem KHW. To banki, fundusze i inne instytucje finansowe – mówi Łój. – Kolejnym etapem będą negocjacje. Po nich może dojść do podpisania umów. Współpraca ma się opłacać obu stronom i musi to być realne obciążenie finansowe dla KHW – tłumaczy nowy prezes.
Przyznaje też, że dziś KHW ze swoimi wynikami, wskaźnikami i słabą płynnością ma nikłe szanse na giełdowy debiut, bo mógłby inwestorów bardziej wystraszyć, niż zachęcić.
Pytany o plan ewentualnego powiązania KHW z Węglokoksem, eksporterem węgla, odpowiada, że sprawa jest otwarta.