Władze Niemieckie podały o wykryciu po raz pierwszy dużej zawartości dioksyn w wieprzowinie pochodzącej z fermy objętej od tygodnia zakazem sprzedaży — Testy mięsa wykazały dużą zawartość dioksyn. Zwierzęta z tego gospodarstwa muszą zostać ubite i spalone — ogłosił rzecznik resortu rolnictwa Dolnej Saksonii, Gert Hahne.
Po wykryciu skażonej paszy pochodzącej od 25 producentów, którzy z kolei otrzymali skażone kwasy tłuszczowe od firmy Harles und Jentzsch władze federalne zakazały działalności 4709 gospodarstwom hodowli drobiu (jaja, mięso) i trzody chlewnej. Do ferm hodowlanych mogło trafić nawet 150 tys. ton paszy. Po kontroli w nich zezwolono najpierw ok. 3000 na wznowienie działalności, ograniczenia dotyczą nadal 558 ferm, które czekają na inspektorów sanitarnych.
Na wtorek po południu zwołano nadzwyczajne posiedzenie komisji ochrony konsumentów Bundestagu. Wszystkie partie polityczne żądają wyciągnięcia konsekwencji. Minister rolnictwa Ilse Aigner zapowiedział zaostrzenie kryteriów produkcji pasz. Zamierza zaproponować Brukseli wprowadzenie zakazu obowiązującego w całej Unii produkowania w tych samych zakładach pasz dla zwierząt i kwasów tłuszczowych do użytku przemysłowego.
Komisja Europejska uprzedziła, że może wprowadzić przepisy dotyczące producentów pasz, jeśli sama branża nie podejmie stosownych działań po aferze z dioksynami w Niemczech. Spotkanie z przedstawicielami tej gałęzi przemysłu w poniedziałek wieczór rozczarowało, bo nie przedstawiono konkretnych propozycji, pozwalających zapobiegać takim skażeniom — oświadczył rzecznik Brukseli Frederic Vincent.
Komisja zwróciła się do uczestników tego spotkania, by pojawili się znowu z propozycjami działań podejmowanych z ich własnej woli i dała im czas do końca stycznia. W przeciwnym razie rozważy wprowadzenie przepisów obowiązujących w całej Unii.