To o ponad 50 mln lepiej, niż rok temu. Na ten rok prezes spółki, Marcin Piróg zapowiada, że wynik będzie nadal na minusie i wyniesie 54 mln zł. Tak zostało zapisane w budżecie Lotu, który zatwierdziła w ostatni poniedziałek rada nadzorcza przewoźnika.

— Wszystko wskazuje na to, że działania restrukturyzacyjne oraz realizacja wprowadzanej przez nas strategii przyniosą pozytywny wynik dla LOT w 2012 r. — powiedział Marcin Piróg.

Za ubiegły rok Lot miał stratę netto w wysokości 52 mln zł (w 2009 r. minus 168 mln zł). Lot jest również spółką bardzo zadłużoną. W ostatnim roku zobowiązania dugoterminowe wzrosły z 477,8 mln złotych w 2009 do 787,6 mln w 2010. Zobowiązania krótkoterminowe zmniejszyły się z 886,9 mln zł do 802,7 mln zł. Główni wierzyciele, to banki w których Lot wykupił kontrakty zabezpieczające ceny paliw , Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, Towarzystwo Finansowe Silesia i Grupa PZU. Piróg poinformował, że w 2010 roku przewoźnik przewiózł o pół miliona (czyli ok 10 proc.) więcej pasażerów niż w roku 2009. Dla Lotu wyjątkowo dobre było lato 2010, kiedy to udawało się nawet wypracowywać zysk, z kolei na ostatecznym wyniku zaciążyło mocno odwołanie połączeń praktycznie na tydzień w kwietniu z powodu zanieczyszczenia powietrza chmurą wulkaniczną. Ta przerwa w lataniu kosztowała Lot ponad 50 mln złotych. Kolejne straty zostały spowodowane śnieżycami tuż przed Bożym Narodzeniem 2010.

Podczas ostatniej rady nadzorczej Lot otrzymał również zgodę na stworzenie spółki z PZU, która odkupiłaby budynek na ul. 17 stycznia w Warszawie, gdzie mieści się główna siedziba przewoźnika. Rada zgodziła się również na sprzedaż Lot AMS - bazy technicznej spółki, co powinno się udać jeszcze w tym kwartale, oraz Casinos Poland. Wpływy z tych transakcji pozwolą Lotowi przetrwać bez większych napięć finansowych transportowy ‚przednówek”, czy czas do rozpoczęcia sezonu letniego.