W związku z trudną sytuacją w USA i w innych uprzemysłowionych krajach, gdzie sprzedaż pojazdów wraca powoli do poziomu sprzed kryzysu, Toyota i inne firmy samochodowe starają się wykorzystać rosnący popyt na tanie pojazdy na wschodzących rynkach.
Japoński dziennik gospodarczy „Nikkei” podał, że obie firmy zastanawiają się nad autem mniejszym od Etiosa, produkowanego w Indiach od 2010 r., które kosztowałoby 800-900 tys. jenów (9550-10 740 dolarów). Szef departamentu rozwiniętych technologii w indonezyjskim resorcie przemysłu, Budi Dharmadi, potwierdził, że japońska grupa rozważa właśnie taką produkcję.
Według „Nikkei”, Daihatsu należący w 51 proc. do Toyoty, z dużym doświadczeniem w produkcji małych samochodów, zainwestowałby ok. 20 mld jenów w nowy zakład w Indonezji, który mógłby wytwarzać 100 tys. sztuk licznie, a 70 proc. produkcji oddawałby firmie matce. Produkcja ruszyłaby w 2013 r., początkowo w liczbie 50 tys. rocznie.
Rzeczniczka Toyoty, Shiori Hashimoto odmówiła skomentowania tych planów produkcyjnych, co zresztą nie dziwi, bo nikt nie chce powić za dużo o planach, a Japończycy są szczególnie dyskretni.
Zwiększając produkcję w Indonezji Toyota uczyniłaby z tego kraju drugi regionalny ośrodek, po Tajlandii. — Jeśli będzie to prawda, to uważamy tę informację za pozytywną dla obu firm — stwierdził analityk Crédit Suisse, Issei Takahashi. - Wcześniej Toyota nie wspominała o proponowaniu czegoś mniejszego od Etiosa dla wschodzących rynków, więc ta informacja może zwiększyć oczekiwania co do strategii firmy w krajach uprzemysłowionych - dodał.