Wpływy do NFOŚiGW, głównej instytucji przyznającej pomoc na inwestycje ekologiczne, spadną w przyszłym roku o 23 proc. – przewiduje ustawa budżetowa. – Spodziewamy się niższych przychodów z opłat zastępczych za produkcję zielonej energii – tłumaczy Witold Maziarz, rzecznik funduszu.
Opłaty z sektora energetycznego to największa pozycja w budżecie funduszu. Na koniec ubiegłego roku na koncie opłat zastępczych było aż 740 mln zł.
W tym roku po raz pierwszy udział obowiązkowej sprzedaży energii z odnawialnych źródeł nie wzrasta, także w przyszłym roku ma on pozostać na niezmienionym poziomie 10,4 proc. – Jednocześnie przybywa odnawialnych źródeł, dlatego opłat zastępczych dostaniemy mniej – dodaje Maziarz.
NFOŚiGW już dostosowuje swoją strategię do mniejszego budżetu. Fundusz na razie zrezygnował z planowanego dofinansowania zakupu pomp ciepła. Miał to być drugi, po dofinansowaniu kredytów na kolektory słoneczne, szeroki program wspierania inwestycji mieszkańców.
Zamiast tego NFOŚiGW przygotowuje program dofinansowania przydomowych oczyszczalni ścieków i przyłączy kanalizacyjnych. Ale w przypadku tego projektu pomoc ma być wypłacana nie bezpośrednio mieszkańcom, tylko gminom. – Stawiamy na najbardziej efektywne działania – mówi Witold Maziarz.