Z danych Ministerstwa Rolnictwa wynika, że w marcu średnia cena tony cukru w Polsce wynosiła niemal 4 tys. zł i była o 99,5 proc. wyższa niż jeszcze w lipcu 2010 r. Klienci w panice wykupywali go ze sklepów, które wprowadziły ograniczenia w liczbie kilogramów, którą mogła kupić jedna osoba. Dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić, co spowodowało tak szybki wzrost cen.
– Sprawdzamy, czy nie doszło do porozumienia cenowego. Nasze doświadczenia pokazują, że rynek spożywczy nie należy, tak jak na przykład materiałów budowlanych, do mocno zainfekowanych kartelami – mówi „Rz" Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK. – Wstępnie wydaje się, że skok ceny cukru był wywołany wzrostem popytu pobudzanego m.in. przez media. To zjawisko bolesne dla konsumentów, ale normalne dla wolnego rynku.
Prezes UOKiK zaznacza, że choć analiza byłą własną inicjatywą urzędu, to sprawą szybko zainteresowali się politycy, co nie pomogło w zbieraniu danych.
Nie jest to jedyne badanie, którym urząd się teraz zajmuje. Oczekiwana jest decyzja np. w sprawie przejęcia przez Eurocash części dystrybucyjnej od Emperii Holding. Spółki spodziewały się jej w marcu, ale procedura jest skomplikowana. Wiadomo, że szybko to nie nastąpi. – W grę wchodzi badanie pozycji obu spółek nie tylko na rynku hurtowym, ale i detalicznym. Analizujemy też udziały na rynkach lokalnych – mówi Wojciech Szymczak, dyrektor Departamentu Analiz Rynku UOKiK.
Równolegle trwają także badania poświęcone m.in. handlowi wielkopowierzchniowemu, przewozom towarowym, wywozowi śmieci, a także sposobowi oznakowania odzieży. Najpóźniej w lipcu zaprezentowane będą wyniki badań e-handlu.