Zdaniem prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosława Zagórowskiego teraz jest najlepszy czas na debiut grupy z Jastrzębia. Powodem są m.in. wysokie ceny węgla koksowego, bazy do produkcji stali. JSW jest liderem w produkcji tego paliwa w UE. Tyle że świetne plany mogą pokrzyżować związkowcy wciąż skonfliktowani z zarządem. Jednak Zagórowski w rozmowie z „Rz" przyznaje, że liczy w tej sprawie na kompromis.
Popyt nadal rośnie
Z organizowanej przez Steel Business Briefing konferencji płyną wnioski, że rynek węgla koksowego nadal pozostanie deficytowy (przyczyniły się do tego m.in. powodzie w Australii). Podczas gdy przyjmuje się wzrost prawdopodobieństwa odkryć złóż rudy żelaza, to dostawy węgla koksowego prawdopodobnie będą rosły wolniej niż popyt. Węgiel koksowy będzie więc mieć jeszcze większy wpływ na ceny stali niż ruda żelaza. W dłuższej perspektywie swoją rolę odegra ograniczenie podaży.
Dlatego analitycy widzą tu szanse JSW, która deklaruje, że zamierza utrzymać produkcję roczną na poziomie 13 mln ton (większość stanowi właśnie węgiel koksowy). Stawia na miliardowe inwestycje zarówno w złoża, jak i maszyny. Np. wczoraj Kopex, giełdowy producent maszyn górniczych, poinformował o kontrakcie z JSW za 122 mln zł. Chodzi o dostawę sprzętu dla kopalni Borynia-Zofiówka. Kilkanaście dni wcześniej obie firmy podpisały kontrakt za ponad 50 mln zł na dostawy maszyn dla kopalni Pniówek.
Akwizycje? Czemu nie
Jednak spółka nie zamierza, przynajmniej na razie, przejmować zagranicznych złóż, choć zdaniem Zagórowskiego koszt wydobycia jednej tony węgla koksowego w Mongolii na poziomie 18 dol. przy cenie tego paliwa na świecie wynoszącej ponad 300 dol. robi wrażenie. Spółka wyklucza na razie przejęcie lubelskiej Bogdanki, choć współpraca tych dwóch firm wydawała się realna pod koniec 2010 r., gdy NWR ogłosił wezwanie na Bogdankę. Przygląda się za to planom Hindusów, którzy interesują się złożem w Orzeszu. A co z możliwością przejęcia kopalni Knurów-Szczygłowice od Kompanii Węglowej? – To interesujące. Były pierwsze rozmowy o wspólnym przedsięwzięciu z Kompanią, ale na razie na tym poprzestaliśmy – mówi „Rz" Zagórowski.
Związki a wycena
– W JSW największym czynnikiem ryzyka jest konflikt ze związkowcami. Dlatego trzeba się liczyć z wyższym dyskontem wyceny w stosunku do innych porównywalnych spółek notowanych na GPW – mówi „Rz" Jan Rekowski, dyrektor Departamentu IPO i Klientów Korporacyjnych w DM BZ WBK. Zdaniem Zagórowskiego jest jednak pole do kompromisu. Czy się to uda? Okaże się 3 czerwca – wtedy odbędą się kolejne negocjacje ze związkowcami domagającymi się porozumień w sprawie zachowania kontroli w spółce przez Skarb Państwa (została już zapisana w statucie), podziału akcji (mają je dostać także nieuprawnieni do tego ustawowo) i podwyżek płac o 10 proc. Jeśli nie – grożą strajkiem.