Reklama

MFW: Europejskie banki potrzebują pieniędzy

Fundusz szacuje, że banki z Europy muszą podwyższyć kapitały o minimum 200 mld euro. Bruksela i Berlin nie zgadzają się z tą opinią

Publikacja: 02.09.2011 03:19

Oblicza kryzysu

Oblicza kryzysu

Foto: Rzeczpospolita

Na 200 mld euro ocenia Międzynarodowy Fundusz Walutowy łączne inwestycje europejskich banków w obligacje greckie, irlandzkie, portugalskie, włoskie, hiszpańskie i belgijskie. – To niebezpieczny poziom – mówi Christine Lagarde, szefowa funduszu. Jej zdaniem banki w strefie euro będą wymagały dokapitalizowania.

Te stwierdzenia znajdą się w najbliższym raporcie MFW oceniającym stabilność finansową na świecie, który zostanie opublikowany przed zaplanowaną na 26 września doroczną konferencją Banku Światowego i MFW.

Europejski Bank Centralny i Komisja Europejska nie zgadzają się z wnioskami funduszu. Według „Financial Times" MFW nie wyklucza w związku z tym zmian w swojej analizie.

„Nie jesteśmy w stanie zrozumieć, na jakiej podstawie fundusz wyciąga takie wnioski. Wyniki naszych banków nie wskazują na takie zagrożenie" – czytamy w informacji opublikowanej przez VOEB, stowarzyszenie banków, do którego należą mające kłopoty WestLB i HSH Nordbank. Z kolei Michael Kemmer, przewodniczący Stowarzyszenia Banków Niemieckich, do którego należą największe niemieckie instytucje, jak Deutsche Bank i Commerzbank, zapewnia, że banki w jego kraju są odpowiednio dokapitalizowane. Dodaje, że niemieckie banki zostały dokapitalizowane jeszcze przed „testami wytrzymałościowymi" i dzisiaj są w zadowalającej kondycji.

Podobnego zdania jest Komisja Europejska, która stwierdziła, że nie ma potrzeby dokapitalizowania europejskich banków, poza tymi, które nie przeszły „testów wytrzymałościowych".

Reklama
Reklama

W ostatnich testach przeprowadzonych w lipcu 2011 r. okazało się, że osiem banków na 90 sprawdzanych nie byłoby w stanie poradzić sobie w sytuacji gwałtownego pogorszenia warunków na rynku. Uznano, że powinny one zostać dokapitalizowane na łączną sumę 2,5 mld euro, dwukrotnie mniej, niż sądzono przed rozpoczęciem weryfikacji.

Jednakże już we wtorek, w dzień po oświadczeniu Komisji Europejskiej, Międzynarodowa Rada Standardów Księgowości uznała, że europejskie instytucje finansowe nie księgują prawidłowo prognozowanych strat wynikających z faktu posiadania greckich obligacji. Rozbieżności wynosiły od 21 do 50 procent wyceny.

Na analizę MFW nie zareagowali Francuzi, którzy wiedzą, że nowa szefowa tej instytucji Christine Lagarde ma doskonałe rozeznanie w sytuacji sektora bankowego tego kraju.

Francuskie banki mają udziały w greckich bankach – Credit Agricole w Emporiki Bank, a Societe Generale w Geniki Bank. Prezesi tych banków, a także silnie zaangażowanego w Grecji BNP Paribas, kilkakrotnie podkreślali, że restrukturyzacja greckiego długu będzie dla nich bolesna, ale nie katastrofalna.

 

 

Biznes
Elon Musk jest jeszcze bogatszy. Jako pierwszy przekroczył rekordową granicę
Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama