Transport: nadchodzi spowolnienie

Po dobrym roku kolejarze i drogowcy liczą się ze spadkami przewozów

Publikacja: 19.11.2011 13:00

Transport: nadchodzi spowolnienie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

 

Przewoźnicy towarowi, zarówno kolejowi, jak i drogowi przygotowują się na spadek koniunktury. Ten rok większość z nich zakończy wynikiem znacznie lepszym niż ubiegły. Jednak przyszły rok ma być okresem stabilizacji lub nieznacznego spadku na rynku transportu towarów.

Po trzech kwartałach tego roku masa ładunków przewiezionych przez PKP Cargo wzrosła do 98,8 mln ton z 87,3 mln ton rok wcześniej.

Od początku roku wzrosły wyniki CTL Logistics i ta tendencja ma się utrzymać. Pierwsze półrocze spółka zakończyła wzrostem przeładunków o 10 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku.

Ten rok może być stosunkowo najsłabszy dla DB Schenker Polska. – Kontraktacja przewozów trwa, ciężko jest w tym momencie mówić o konkretnych liczbach. Zakładamy jednak, że nie będą niższe niż w roku ubiegłym – mówi Andrzej Wyszyński, rzecznik przewoźnika.

Jak zgodnie twierdzą przedstawiciele największych spółek w branży kolejowej, przyszły rok nie będzie już tak dobry. – Dostrzegamy pewne symptomy spadku koniunktury, jednak nie tak mocne jak w roku 2008 – przyznaje Piotr Apanowicz, rzecznik PKP Cargo. – Na pewno nie można mówić o hurraoptymizmie. Zakładamy utrzymanie wielkości przewozów na poziomie porównywalnym do tego roku – dodaje. Andrzej Wyszyński z DB Schenker Rail spodziewa się, biorąc pod uwagę prognozy PKB, stabilizacji w obszarze towarowego transportu kolejowego.

– Patrząc na cały rynek, 2012 r. może być trudniejszy, chociaż nie musi – mówi Mariusz Mik, członek zarządu, dyrektor ds. operacyjnych CTL Logistics. – W Polsce mamy ogromne zapotrzebowanie na budowę dróg i linii kolejowych. Aby można było kontynuować plan rozbudowy, potrzebne będzie kruszywo, które np. CTL wozi. Transport kolejowy będzie potrzeby także dlatego, że będące w budowie drogi są już maksymalnie obciążone, trzeba sporą cześć ładunków przenieść na tory. W 2012 r. część kontraktów budowlanych zostanie zakończona podobnie jak finansowanie unijne. Zatem jesteśmy optymistami, ale ostrożnymi – zaznacza.

Podobnie ostrożnymi optymistami są przedstawiciele przewoźników drogowych.

Jak mówi Marek Tarczyński, prezes Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, na razie nic nie wskazuje, by nadchodzący rok był gorszy od kończącego się. – Z drugiej strony docierają do nas niepokojące sygnały, że klienci firm transportowych mają utrudniony dostęp do kredytów. Trzeba pamiętać, że w 2008 r. rynek załamał się w ciągu jednego kwartału – przypomina Tarczyński.

Oznak kryzysu nie widzi na razie także Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. – To, czy nasza branża odczuje spadek zleceń, zależy w dużej mierze od głównego partnera gospodarczego Polski, czyli Niemiec. A tam już wdrażane są procedury antykryzysowe – mówi. Jak dodaje, nadejście gorszych czasów dla transportowców jest nieuniknione. Zwłaszcza w kontekście rozszerzenia w przyszłym roku sieci płatnych dróg w Polsce.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.stefanska@rp.pl

Przewoźnicy towarowi, zarówno kolejowi, jak i drogowi przygotowują się na spadek koniunktury. Ten rok większość z nich zakończy wynikiem znacznie lepszym niż ubiegły. Jednak przyszły rok ma być okresem stabilizacji lub nieznacznego spadku na rynku transportu towarów.

Po trzech kwartałach tego roku masa ładunków przewiezionych przez PKP Cargo wzrosła do 98,8 mln ton z 87,3 mln ton rok wcześniej.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni