Kryzys polityczny może zachwiać rządowym programem budowy dróg

Ewentualny chaos w kręgach koalicji może opóźnić realizację kluczowych programów inwestycyjnych, w tym związanych z sektorem drogowym, który odpowiada za około 1/5 zamówień na polskim rynku budowlanym – ostrzega Polski Związek Pracodawców Budownictwa

Publikacja: 06.06.2025 04:13

W 2025 roku do ruchu zostanie włączonych blisko 400 km szybkich dróg krajowych, w porównaniu ze 156

W 2025 roku do ruchu zostanie włączonych blisko 400 km szybkich dróg krajowych, w porównaniu ze 156 km w 2024 roku oraz 267 km w 2023 roku. Fot. AdobeStock

Foto: OkiDokiBot AI Art Generator

Budowa szybkich dróg coraz bardziej się rozkręca. W 2025 roku do ruchu zostanie włączonych blisko 400 km, w porównaniu ze 156 km w 2024 roku oraz 267 km w 2023 roku. Od stycznia tego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała już osiem umów na odcinki o łącznej długości ponad 57 km i wartości blisko 1,8 mld zł. Obecnie w przetargach jest 31 odcinków liczących przeszło 317 km, a w całym roku mają być ogłoszone postępowania na budowę co najmniej 330 km.

Jest nowe ryzyko

Planowany jest wzrost nakładów: do 20 mld zł w roku 2025 z niespełna 19 mld w roku ubiegłym oraz niewiele ponad 17 mld w roku 2023. Przyszłe finansowanie inwestycji drogowych może jednak okazać się kwestią newralgiczną, bo pieniędzy z UE będzie ubywać. – W tej sytuacji potrzebujemy stabilnych źródeł finansowania inwestycji publicznych, których kontynuacja w sposób zaplanowany jest niezbędna dla zachowania potencjału budownictwa infrastrukturalnego – podkreślają przedstawiciele Budimeksu, lidera na polskim rynku budowlanym.

Tymczasem według Damiana Kaźmierczaka, wiceprezesa Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, branża obawia się teraz potencjalnego kryzysu politycznego, który może wyniknąć w następstwie wyboru prezydenta spoza obecnej koalicji rządowej. – Ewentualny chaos w kręgach koalicji może opóźnić realizację kluczowych programów inwestycyjnych, w tym tych związanych z sektorem drogowym, który odpowiada za około 1/5 zamówień na polskim rynku budowlanym. To powoduje, że śledzimy rozwój wydarzeń na krajowej scenie politycznej z rosnącym niepokojem – mówi Kaźmierczak.

Czytaj więcej

Znacznie zwiększył się ruch. Które drogi i kiedy są najbardziej zatłoczone?

Zwłaszcza że problemem wciąż pozostaje poziom waloryzacji realizowanych kontraktów drogowych, zawartych przed wybuchem wojny w Ukrainie. – Obecny poziom waloryzacji nie zabezpiecza opłacalności tych kontraktów. Wiele z nich może zostać zrealizowanych ze stratą po stronie generalnych wykonawców, co będzie miało wpływ również na sytuację finansową firm podwykonawczych – ostrzega Paweł Bruger, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Mirbudu.

Będą straty

Zdaniem Budimeksu dla kontraktów infrastrukturalnych podpisanych przed 2022 rokiem obecny poziom waloryzacji, oparty na średniorocznym wskaźniku GUS, stanowi tylko częściowe zabezpieczenie rentowności. – Mamy do czynienia z kontraktami zawieranymi przy zupełnie innych poziomach kosztów pracy, materiałów i usług, a skokowa inflacja po 2022 roku spowodowała realny spadek marż. Z naszych danych wynika, że w niektórych projektach wzrost kosztów materiałów budowlanych, w tym stali, cementu i kruszyw, sięgnął 40–60 proc., a robocizna – nawet 30 proc. względem lat 2019–2021 – twierdzi Martyna Wróbel, dyrektor Biura Komunikacji i PR Budimeksu. Według spółki formuła waloryzacji stosowana przez zamawiających publicznych oparta na wskaźnikach GUS oraz limit 15 proc. dla GDDKiA, a dla pozostałych zamawiających 10 proc. lub mniej, nie zawsze pozwalają na zrekompensowanie różnic.

Potwierdzają to organizacje reprezentujące wykonawców branży. Z analizy blisko 3/4 umów sprzed 24 lutego 2022 roku przeprowadzonej w pierwszym kwartale 2025 roku przez PZPB i Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Drogownictwa (OIGD) wynika, że 33 na 65 analizowanych umów realizowanych w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych (RPBDK) przekroczyło 15-procentowy limit waloryzacji, która na tych kontraktach, by zrekompensować straty, powinna być wyższa niż 19 proc. Oznacza to, że obecny mechanizm waloryzacyjny nie rekompensuje rzeczywistych kosztów wykonawców. Ceny materiałów, koszty robocizny i usług podwykonawczych w ostatnich latach znacząco wzrosły, co zagraża realizacji inwestycji na czas i w zakładanym budżecie – wynika z analizy.

Limit do poprawki

Jako bazę do wyliczeń przyjęto mechanizm waloryzacji określony w kontraktach z GDDKiA, dane GUS, wartości kontraktów, ich zaawansowanie i okres trwania, kontraktowy moment zakończenia i potencjalne wzrosty cen. – Obecny limit waloryzacji jest niewystarczający i nie odpowiada realnym zmianom kosztów w branży budowlanej – stwierdziły PZPB i OIGD. A to nie wszystko, bo sytuacja wykonawców jeszcze się pogorszy. Z prognoz wynika, że 60 na 65 kontraktów z RPBDK przekroczy limit 15 proc. na zakończenie kontraktu ze średnim poziomem wartości potrzebnej waloryzacji około 20,8 proc. (skrajne wartości dochodzą do 26 proc.).

GDDKiA tłumaczy, że cały czas monitoruje sytuację rynkową, w tym kwestie związane z waloryzacją kontraktów. Ma to dotyczyć również umów podpisanych w okresie wybuchu wojny w Ukrainie. – Zdajemy sobie sprawę, że zmienność cen materiałów budowlanych i kosztów realizacji inwestycji może wpływać na kondycję finansową wykonawców. Obecnie, na poziomie rządowym, trwają analizy propozycji i postulatów wyrażonych przez branżę – twierdzi Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA. Poinformował, że od grudnia 2023 roku podpisanych zostało 98 aneksów waloryzacyjnych z 23 wykonawcami. Do końca ubiegłego roku podpisano także 78 aneksów do umów na projektowanie oraz 72 aneksy z firmami sprawującymi nadzór nad inwestycjami. Do tego dochodzi 351 aneksów waloryzacyjnych z firmami utrzymaniowymi.

Dla wykonawców potrzebne są zmiany systemowe, w tym zróżnicowanie podejścia do waloryzacji w zależności od daty zawarcia kontraktu. Obecny model „jeden dla wszystkich” nie oddaje bowiem realiów rynkowych. Kolejną zmianą powinno być uelastycznienie wskaźników waloryzacyjnych i odejście od sztywnych limitów procentowych. – Właściwe będą rozwiązanie hybrydowe: wykorzystanie indeksów rynkowych dla poszczególnych kategorii, jak stal, paliwo, beton, robocizna, oraz brak górnego pułapu waloryzacji – proponuje Budimex.

Azjaci w odstawkę

Natomiast z zadowoleniem branża przyjęła częściowe rozwiązanie problemu uczestnictwa w przetargach infrastrukturalnych firm spoza UE, zwłaszcza azjatyckich. Polskie firmy od dłuższego czasu domagały się ograniczenia im dostępu do postepowań, zarzucając nierówną konkurencję m.in. przez brak obowiązku dostosowania się unijnych standardów czy dostęp do preferencyjnego finansowania. Firmy z Azji realizują w ramach rządowego programu dziewięć kontraktów wartych 7,3 mld zł. To 11 proc. wartości bieżących umów na budowę szybkich dróg w Polsce. W ubiegłym miesiącu nastąpił jednak przełom. GDDKiA zdecydowała się wykluczyć wykonawców spoza UE z przetargu na budowę autostrady A2 w woj. lubelskim. – Uważnie obserwujemy, czy determinacja rządu w kwestii repolonizacji gospodarki utrzyma się także po przegranych wyborach prezydenckich – mówi Kaźmierczak

Budowa szybkich dróg coraz bardziej się rozkręca. W 2025 roku do ruchu zostanie włączonych blisko 400 km, w porównaniu ze 156 km w 2024 roku oraz 267 km w 2023 roku. Od stycznia tego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała już osiem umów na odcinki o łącznej długości ponad 57 km i wartości blisko 1,8 mld zł. Obecnie w przetargach jest 31 odcinków liczących przeszło 317 km, a w całym roku mają być ogłoszone postępowania na budowę co najmniej 330 km.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budownictwo
Kolej wybuduje biura i mieszkania warte miliardy
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Budownictwo
GTC z gorszą oceną od agencji ratingowej
Budownictwo
Polimex Mostostal poprawia wyniki. 4 mld zł przychodów w 2025 r. i nowa strategia
Budownictwo
Ghelamco wypłaciło odsetki od obligacji w terminie i pełnej kwocie. Co dalej?
Budownictwo
Efekt Glapińskiego na kursach deweloperów i scenariusz odbicia sprzedaży mieszkań