Przedstawiciel USA ds. handlu, Ron Kirk oświadczył, że Unia nie tylko nie dostosowała się do orzeczenia WTO w sprawie subwencji dla Airbusa, ale rządy europejskie udzieliły tej firmie jeszcze nowej pomocy. Waszyngton stwierdził, że z dokumentów złożonych w Genewie „wynika, iż Unia nie wycofała wymienionych subsydiów, ale faktycznie przyznała nowe na zaprojektowanie i produkcję dużego samolotu cywilnego".
Kirk ogłosił, że Stany będą dążyć do konsultacji w tej sprawie z Unią i zagroził sankcjami, bo stara się bronić interesów. Boeinga stara się o zielone światło WTO dla podjęcia rocznych kontrposunięć, których wysokość będzie zmienna, ale które w ostatnich latach były warte od 7 do 10 mld dolarów.
„WTO ustaliła wyraźnie, że każdorazowy grant pomocy na rozruch nowego samolotu (launch aid) dla Airbusa, na każdy produkowany przez niego samolot był sprzeczny z regułami WTO i powodował nieuczciwe ujemne skutki dla amerykańskiego przemysłu i zatrudnienia — stwierdził Kirk. — Nasze działania dziś podkreślają to, co mówiliśmy cały czas — że Stany nie mogą zgodzić się na nic poza położeniem kresu temu subsydiowanemu finansowaniu".
Stany są nadal „gotowe podjąć wszelkie znaczące starania, poprzez oficjalne konsultacje i inne formy, które doprowadzą do celu, jakim jest skończenie możliwie jak najszybciej z tym subsydiowanym finansowaniem". Wprowadzenie jakichkolwiek kontrposunięć (retorsji) nastąpi dopiero po dalszych procedurach w ramach WTO — dodał jego urząd.
Unia protestuje
Unia zareagowała ostro na amerykańską groźbę. „Uważamy takie posunięcie za przedwczesne i niezgodne z właściwy biegiem wydarzeń w sporach w ramach WTO — oświadczył w komunikacie rzecznik komisarza ds. handlu, Karela De Guchta, John Clancy. — Niemniej rozpatrzymy starannie wszystkie wnioski i rozważymy następne kroki".