Japoński rząd stworzył system dofinansowania przyznając do 100 000 jenów (ok. 1250 dol.) na auto przyjazne środowisku. Zabieg ten ma ożywić sprzedaż detaliczną samochodów osobowych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jednak Japończycy muszą się spieszyć, bo pula dofinansowania wynosi 300 mld jenów i w momencie jej wyczerpana dotacje zakończą się. System zachęt faworyzuje hybrydy, samochody elektryczne oraz wszelkie pojazdy mogące pochwalić się "zieloną" technologią". Dlatego największy wzrost sprzedaży odnotowali liderzy branży proekologicznej: Honda i Toyota, które sprzedały odpowiednio 50 440 i 158 877 samochodów (47 proc. i 38 proc. więcej niż w lutym 2011 roku).

Szybka reakcja rynku na dofinansowanie pokazuje, że dopłaty cieszą się dużym zainteresowaniem. Analitycy radzą japońskim konsumentom jak najwcześniej skorzystać z okazji, bo mimo dużego budżetu systemu, wyczerpie się on prawdopodobnie już we wrześniu. W zamyśle japońskiego rządu zachęty mają stać się bodźcem do rozwoju krajowego rynku aut. Kurt Sanger z Deutsche Banku twierdzi, że dla sprzedaży pełnej produkcji japońskie koncerny samochodowe potrzebują większego popytu z rynku wewnętrznego

Producenci samochodów z Japonii mają za sobą trudny rok. Najpierw ich produkcja ucierpiała z powodu marcowego trzęsienia ziemi. Następnie jesienne powodzie nawiedziły Tajlandię, gdzie znajdują się fabryki Mazdy, Mitsubishi, Hondy i Nissana, które zostały zamknięte na ponad miesiąc. Wahania kursu jena również przysporzyły problemów japońskim producentom. Kombinacja tych czynników w znacznym stopniu przyczyniła się do załamania sprzedaży japońskich aut na kluczowych światowych rynkach, między innymi w USA. Natomiast Toyota straciła miano największego światowego producenta samochodów na rzecz General Motors.

Aby pomóc japońskim wytwórcom aut japoński rząd stara się zwiększyć popyt na rynku wewnętrznym. Spodziewany tegoroczny wzrost zapotrzebowania na samochody w Japonii, trzecim największym motoryzacyjnym rynku świata, szacuje się na 19 proc. Duży w tym udział mają rządowe zachęty i konieczność kupna nowych samochodów w regionach, które spustoszyły trzęsienie ziemi i tsunami. Lutowe wyniki sprzedaży potwierdzają prognozę wzrostu, jednak istnieje obawa, że wraz z końcem dotacji rynek znów popadnie w stagnację.