W najcięższej klasie pojazdów o dmc powyżej 16 t wzrost sięgnął 4,6 proc. Jednak z rynku dochodzą niepokojące sygnały. W lutym popyt na najcięższe pojazdy zmalał o 15,7 proc. Spowolnienie zakupów firm transportowych widać także na rynku opon. Według danych przedstawionych przez Continentala, porównywana miesiąc do miesiąca sprzedaż opon do ciężarówek w styczniu wzrosła o 13,7 proc, natomiast w lutym spadła o 29,1 proc. Narastająco po dwóch miesiącach wynik w 2012 roku był gorszy o 7,3 proc. od ubiegłorocznego. W całej Europie zapotrzebowanie na opony zmalało o 28,4 proc.

Polscy sprzedawcy samochodów uważają, że popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, co powoduje odmładzanie floty ciężarówek. Potwierdza to niezależna statystyka zebrana przez ViaToll: przybywa samochodów z ekologicznymi silnikami, ubywa zaś najstarszych modeli. Od połowy listopada 2011 r. do połowy lutego 2012 r. odsetek pojazdów z silnikami Euro V powiększył się o 1,5 punktu procentowego do 24,55 proc. Był to największy wzrost w tym okresie, co jest uzasadnione – tego typu modele dostępne są zarówno wśród nowych jak i używanych samochodów. Liczba ciężarówek z silnikami Euro VI wzrosła o 0,02 punktu procentowego do 0,22 proc., zaś z Euro IV, które są dostępne wyłącznie na rynku wtórnym, wzrosła o 0,41 punktu, do 14,41 proc. Powoli maleje liczba samochodów z silnikami Euro III (niewielki spadek o 0,07 punktu, do 32,93 proc.), wyraźnie widać odwrót klientów od modeli z homologacją Euro II – ich odsetek zmalał z 20 do 18,78 proc. Najstarsze samochody, spełniające normy Euro I i Euro 0 występowały w połowie lutego w niewielkim odsetku, odpowiednio: 3,89 i 5,22 proc., i oba segmenty są mniej popularne – w połowie listopada ich udział wynosił 4 i 5,8 proc.

Marek Cywiński, dyrektor Kapsch, operatora systemu ViaToll podkreśla, że dużo szybciej od polskich przewoźników modernizują floty Litwini. Udział pojazdów Euro IV, V i VI zwiększył sie w ostatnich trzech miesiącach z 20 na 49 proc. W tym samym okresie odsetek tego typu pojazdów w taborze niemieckich firm zmalał z 70 do 61 proc. Dla polskich przedsiębiorstw ten odsetek wynosi 39,18 proc. i jest niższy niż dla niemieckich, czeskich (54 proc.), słowackich (53,7 proc.), litewskich, białoruskich (49,3) oraz rosyjskich przewoźników (39,8 proc.).