Pfleiderer AG, czyli spółka matka polskiego producenta płyt meblowych, szykuje się do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.
Takie oświadczenie pojawiło się jeszcze we wtorek na stronie internetowej holdingu. Spółka była zmuszona je wystosować, bo nie wszyscy jej wierzyciele zgadzają się na realizację planu naprawczego, zatwierdzonego w czerwcu 2011 r. Zgodnie z postanowieniami postępowania układowego mieliby zadowolić się spłatą połowy długów opiewających na 1,4 mld euro.
Bez wpływu
Przedstawiciele niemieckiego koncernu zapewniają, że ewentualne złożenie wniosku o upadłość i jej ogłoszenie nie wpłynie bezpośrednio na działalność operacyjną poszczególnych spółek zależnych. Zarówno tych z Europy Zachodniej, jak i Wschodniej. Kiedy przed kilkoma miesiącami pojawiły się pierwsze informacje o kłopotach Pfleiderer AG, zarząd Grajewa informował, że nie ma to wpływu na działalność spółki. Wczoraj nie udało nam się uzyskać jego komentarza.
Analitycy spodziewali się takiego obrotu spraw. Krystian Brymora z DM BDM podkreśla, że już w listopadzie ubiegłego roku sąd kwestionował plan naprawczy Pfleiderer AG. – Od jakiegoś czasu też wszystkie aktywa tej spółki były zajęte przez banki i fundusze hedgingowe. Wydaje się, że w niedalekiej przyszłości będą one sprzedawane – zaznacza Brymora.
Problemy jednego z największych koncernów drzewnych na świecie zaczęły się już podczas poprzedniego kryzysu gospodarczego. Wszystkie firmy z branży odczuły wtedy znaczący spadek poziomu sprzedaży. Pfleiderer zaś mocno inwestował w rozwój produkcji i właśnie to było przyczynkiem do obecnych kłopotów finansowych. W 2010 r. firma zanotowała stratę sięgającą 800 mln euro. Według wstępnych danych za ubiegły rok strata była mniejsza, ale i tak holding znalazł się ok. 151 mln euro pod kreską.