– Jeżeli w całym sezonie będzie tak ciepło jak w pierwszych dniach maja, to sprzedaż browarów regionalnych może zwiększyć się o nawet kilkanaście procent – mówi „Rz" Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP).
W ubiegłym roku, gdy popyt na piwa zwiększył się średnio o niemal 5 proc., sprzedaż regionalnych warzelni urosła o prawie jedną dziesiątą.
Inaczej niż konkurencja
Lepiej niż cała branża – na rynku w niemal 90 proc. kontrolowanym przez Kompanię Piwowarską, grupę Żywiec i Carlsberg Polska – lokalne firmy wypadły także w pierwszym kwartale tego roku. Jej przedstawiciele szacują, że łączna sprzedaż piwa mogła pójść w tym czasie w górę o 2 proc.
– Pierwsze trzy miesiące tego roku były dla nas bardziej udane, niż przewidywaliśmy. Zwiększyliśmy sprzedaż o około 10 proc., zanim na rynek trafiła nasza tegoroczna nowość, czyli piwo pszeniczne – mówi Marek Skrętny, szef marketingu browaru Amber. Dodaje, że zbliżonego wzrostu sprzedaży firma spodziewa się także w ciągu całego roku.
– Konsument piw lokalnych w Polsce jest coraz bardziej wymagający, a czasy, gdy do zakupu zachęcał jedynie fakt, że mamy do czynienia z produktem regionalnym, już się kończą – uważa Skrętny. – Dlatego konieczne jest wyróżnianie się na tle konkurencji i wprowadzanie piw oferujących więcej niż np. sam brak pasteryzacji – dodaje.