O tym, że uruchomiony rok temu HappyDay ma słabe wyniki i nie podbił rynku, branża internetowa mówi od dawna. Nie pomogła szeroka promocja na flagowym serwisie Agory, czyli Gazecie.pl. W ostatnich tygodniach spekulowano wręcz, że spółka może się zupełnie wycofać z zakupów grupowych.
Z nieoficjalnych danych branży wynika, że HappyDay w 2011 r. wygenerował jedynie 1,1 mln zł obrotów, co dało mu 0,3 proc. udziału w rynku. Obroty Groupona wyniosły 268,6 mln zł, a kolejnego gracza, Grupera 42,8 mln zł.
Agora dementuje spekulacje o planowanym zamknięciu serwisu, choć przyznaje, że wyniki HappyDay nie są za dobre. – Zakupy grupowe to bardzo konkurencyjny obszar. Przez rok od uruchomienia serwisu HappyDay.pl udało nam się powołać nową markę, a przede wszystkim stworzyć obszerną bazę użytkowników – mówi Iwona Połóg, dyrektor biznesu kuponowego Agory. – Ponieważ serwis, jako przedsięwzięcie, w pierwotnym kształcie nie spełniał naszych oczekiwań, zdecydowaliśmy się sprofilować jego ofertę i wyspecjalizować się w sprzedaży ofert turystycznych – dodaje.
Z danych firmy Megapanel PBI/Gemius za luty wynika, że HappyDay miał 365,2 tys. użytkowników, podczas gdy Groupon 3,4 mln.
– Rynek weryfikuje strategie, które były przyjmowane przez graczy w momencie uruchamiania przez nich swoich portali. W Polsce działa ponad 40 serwisów grupowej sprzedaży. Ponad 90 proc. tego rynku należy już do trzech największych graczy – mówi Tomasz Dalach, współzałożyciel i członek zarządu Gruper.pl. – Istotnym czynnikiem, który wpływa na pozycję i sukces na rynku zakupów grupowych, jest skupienie się w 100 proc. na biznesie internetowym i e-commerce jako rynku. Jest to bowiem branża niezwykle dynamiczna, w której trzeba stale trzymać rękę na pulsie i szybko reagować na zmiany – dodaje.