Budowa obiektu była wstrzymana od blisko dwóch miesięcy. W poniedziałek Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach ostatecznie zdecydował, że konstrukcja mostu musi być wzmocniona, a to wymaga zmiany projektów wykonawczych. Opóźni to oddanie drogi do użytku nawet o ponad rok, do sierpnia 2013 r.
We wtorek do decyzji inspektora odniosła się wykonująca prace na tym odcinku firma Alpine Bau, której eksperci od ponad dwóch lat wskazywali na wady projektu. Wykonawca uważa, że decyzja nadzoru budowlanego oznacza potwierdzenie zgłaszanych uwag, a odpowiedzialność za błędy spada na Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
"Zgodnie z prawem zamówień publicznych, to na GDDKiA ciążył obowiązek sporządzenia i dostarczenia projektu wykonawczego, stąd konieczność zmian tego projektu obciąża GDDKiA (...). To inwestor ponosi wyłączną odpowiedzialność za wszelkie wady stwierdzone w projekcie" - napisano we wtorkowym komunikacie wykonawcy.
Innego zdania są przedstawiciele GDDKiA. W poniedziałek rzeczniczka katowickiego oddziału tej instytucji Dorota Marzyńska-Koteras poinformowała, że Dyrekcja nie skorzysta z prawa do odwołania od decyzji inspektora i "niezwłocznie przystąpi do wdrażania nałożonych obowiązków". Zdaniem GDDKiA wyłączną winę za awarię ponosi wykonawca i to on poniesie koszty dodatkowych prac.
Kwestionuje to wykonawca robót. "Alpine Bau uważa za niedopuszczalne i naruszające jej dobra osobiste przypisywanie winy Alpine Bau za wady dokumentacji projektowej przygotowanej przez GDDKiA" - czytamy w komunikacie.