Portal Times of Israel relacjonuje, że w Tel Awiwie rozłożono ogromną izraelską flagę z portretami uprowadzonych osób. Protestujący ustawili też rzędy pustych wózków dziecięcych z napisami „matka nigdy się nie poddaje”, mające symbolizować dzieci zabite przez bojowników Hamasu.
Manifestacje przed rezydencją Beniamina Netanjahu
Przed rezydencją Netanjahu w Jerozolimie kilkadziesiąt osób miało ze sobą banery wzywające do „zakończenia wojny” i „sprowadzenia wszystkich do domu”. Trzymano zdjęcia porwanych, izraelskie flagi i żółte transparenty – symbol solidarności z zakładnikami. Demonstranci zablokowali też główne trasy komunikacyjne, m.in. autostradę łączącą Tel Awiw z Jerozolimą.
Czytaj więcej
Kierujący Agencją Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Prac dla Uchodźców Palestyńskich na Bliskim...
Protestujący obawiają się, że dalsze walki w Strefie Gazy mogą zagrozić zakładnikom. Izrael uważa, że około 20 osób wciąż żyje, a Hamas przetrzymuje szczątki około 30 innych. „Nie wygrywa się wojny ciałami zakładników” – skandowali protestujący.
Forum Rodzin Zakładników i Zaginionych, główny organizator protestów, ogłosiło, że „setki tysięcy obywateli sparaliżują dziś kraj z jasnym żądaniem: uwolnijcie 50 zakładników, zakończcie wojnę”. Do akcji przyłączyły się również izraelska opozycja, część środowisk biznesowych oraz związki zawodowe, wzywające do strajku.