6,68 mld sztuk papierosów kupionych w Polsce w 2011 roku pochodziło z przemytu lub nielegalnych fabryk – wynika z najnowszego raportu firmy doradczej KPMG. W 2010 roku było to o niemal 16 proc. mniej, a jeszcze w 2006 r. liczba papierosów z szarej strefy sięgała 3,8 mld sztuk.
KPMG podaje, że popyt na podrabiane i przemycane papierosy zwiększa się też w innych krajach Unii Europejskiej. Średni udział szarej strefy we wspólnotowym rynku tytoniowym jest jednak niższy niż w Polsce i sięga 10,4 proc.
– Polska jest atrakcyjna dla handlujących nielegalnymi wyrobami tytoniowymi, ponieważ znajduje się na szlaku między krajami starej Unii a państwami ościennymi – wyjaśnia Adam Suchenek, rzecznik prasowy Philip Morris Polska, lidera polskiego rynku papierosów. – Jako czołowy w Unii producent liścia tytoniowego ma też dostęp do surowca. Dysponuje również wykwalifikowaną siłą roboczą – dodaje.
Przedstawiciele branży tytoniowej zwracają uwagę, że przemytnikom sprzyja także zbyt łagodne prawo.
Przez lata większość nielegalnych papierosów trafiała do Polski z Ukrainy. Od ubiegłego roku najwięcej przyjeżdża ich do naszego kraju z Białorusi. Na znaczeniu zyskał w ostatnim czasie nowy kanał tranzytowy z tego kraju do Polski przez Łotwę i Litwę.