Polacy kupują ubrania w sieci

Na rynku odzieżowym widać szybkie zmiany zwyczajów zakupowych Polaków. Zdecydowanie zyskują e-sklepy

Publikacja: 02.08.2012 01:01

Internet staje się przyszłością całej branży odzieżowej

Internet staje się przyszłością całej branży odzieżowej

Foto: Rzeczpospolita

 

Jeszcze w ubiegłym roku odzież odpowiadała za niespełna 8 proc. wydatków Polaków w Internecie. Jednak w tym roku, i tu branża jest zgodna, należy się liczyć ze znaczącym skokiem. Taki asortyment sprzedaje bowiem już ponad 1,1 tys. sklepów internetowych, a w tym roku, według prognoz serwisu Sklepy24, pojawi się ponad 100 kolejnych.

Ubrania z Internetu

Z jednej strony to efekt zmieniających się zachowań konsumentów, którzy przestali się obawiać kupować tego typu produkty w sieci, z drugiej – otwierania e-sklepów przez kolejne znane marki. Szybko rosnące zainteresowanie tą kategorią potwierdza choćby serwis Allegro. Obroty w dziale odzież, obuwie, dodatki w I półroczu wzrosły o 18 proc. w stosunku do tego okresu 2011 r.

– Średnia kwota, jaką nasi użytkownicy wydali w I półroczu 2012 r. na zakup produktu z tej kategorii, to 45 zł. Ponad 80 proc. kupujących stanowiły kobiety – mówi Anna Tokarek z działu komunikacji korporacyjnej grupy Allegro. Jak dodaje, w 2011 r. sprzedający wystawiali średnio 30 mln ofert miesięcznie w tej kategorii. W I półroczu tego roku było ich o 23 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r.

Skok popularności kategoria moda i styl odnotowała w pierwszej połowie 2012 r. także w porównywarce Nokaut. Awansowała z dziewiątego miejsca zajmowanego w 2011 r. na  czwarte. Wyżej na razie są wciąż: dom i ogród, sprzęt AGD oraz komputery.

– Minęły czasy, kiedy odzież musiała być przymierzona, a materiał i jakość wykonania sprawdzone. Dziś ustawowa możliwość zwrotu lub wymiany towaru sprawia, że zakupy odzieży w Internecie mogą być równie atrakcyjne jak te w tradycyjnych sklepach. Te elementy wpływają na wzrost zainteresowania ofertą tej kategorii – tłumaczy Fabian Adaszewski, PR Manager grupy Nokaut.

Bój o ceny

W sieci łatwiej i szybciej można znaleźć promocyjną ofertę niż w tradycyjnym sklepie. Poza zwyczajowymi wyprzedażami powstają także serwisy wyspecjalizowane w promocyjnych ofertach, które aktualne są często jedynie przez kilka dni. Jest już ich sporo, to m.in. Markafoni.pl, Privore.com, Zlotewyprzedaze.pl. I wciąż pojawiają się nowe. Stają się też nową konkurencją dla sieci outletów, wyspecjalizowanych w sprzedażach krótkich serii po obniżonych cenach.

– Poprzez przenoszenie się handlu do Internetu  w najbliższej przyszłości centra handlowe będą przekształcały się w centra spędzania wolnego czasu. Oferta handlowa stanie się jedynie uzupełnieniem powiększającej się oferty rozrywkowej i gastronomicznej – mówi Wojciech Cieślak, prezes Blue Ocean Investment Group.

Sklepy zagrożone

Jak podała niedawno firma badawcza PMR, w 2011 r. po raz pierwszy w historii prowadzenia badań spadła, i to od razu o ok. 200, liczba sklepów w ramach tradycyjnych sieci odzieżowych. – Dotyczyło to zwłaszcza punktów mniej znanych marek lub tych znajdujących się w mniejszych miejscowościach. Także duzi gracze zamykali najmniej rentowne salony. Świadczy to o mocnej konkurencji na rynku, wskutek której słabsze marki oraz sklepy nie radzą sobie w sytuacji rosnących ostatnio kosztów – mówi Patrycja Nalepa, starszy analityk handlu detalicznego w PMR.

Jednocześnie o ok. 20 proc. wzrosła liczba dyskontów odzieżowych. Najbardziej dynamicznie rozwijały się sieci Pepco i Textilmarket, które w ciągu roku otworzyły łącznie 115 placówek.

Najemcy centrów handlowych potwierdzają, że dzisiaj tego typu sklepy stają się raczej przymierzalniami. Zwłaszcza młodsza klientela spisuje jedynie numery modeli, by w bardziej atrakcyjnej cenie szukać ich w Internecie. Dotyczy to wszystkich rynków. Niedawno takie potęgi jak Adidas zapowiedziały, że możliwa jest zmiana funkcji sklepów w taki sposób, by pełniły jedynie funkcję ekspozycyjną. Same zakupy klienci mieliby robić już tylko przez Internet.

Opinie:

Michał Kałużyński, prezes Top Secret

Rozszerzamy ofertę naszego e-sklepu o nowe grupy artykułów jak bielizna czy akcesoria domowe. Uzupełnia to dotychczasową ofertę, a klientom daje możliwość poszerzenia koszyka zakupów i większego wyboru. Planujemy rozwój w kolejnych działach, jak kosmetyki czy akcesoria biurowe. Nowe kategorie cieszą się uznaniem klientów, w pierwszych tygodniach sprzedaży oglądało je 70 tys. osób. Nasz e-commerce ma dobre wyniki, w I półroczu 2012 r. sprzedaż wzrosła o 88 proc. w porównaniu z I półroczem 2011 r.

Krzysztof Gaweł, prezes GREM

Firmy, widząc potencjał tej formy sprzedaży, coraz częściej sieć dystrybucji wzbogacają o kanał online. Kolejne marki odzieżowe otwierają e-sklepy, a Polacy odważniej dokonują takich zakupów. Brak pośredników i marży w połączeniu z możliwością zwrotu towaru sprawia, że coraz więcej ludzi zaczyna kupować przez Internet, ale wiele zależy od polityki cenowej, bo koszt produktu dla wielu jest wciąż najistotniejszy. Dopóki w e-sklepach nie będzie znacząco taniej niż w realu, tradycyjne placówki nie będą zagrożone.

Artur Derwiszyński, założyciel Happa.pl

Popularność e-sklepów z odzieżą rośnie. Aby zaoszczędzić na czasie, klienci wybierają w nich prezenty na różne okazje. Jednak ryzykują, że będą one nietrafione. Ryzyko to ma wyeliminować nasz serwis. Ruszy po wakacjach i pozwoli na szybki zakup kodów podarunkowych, czyli e-odpowiednika karty podarunkowej lub vouchera. Błyskawicznie będzie można wysłać wybranej osobie kod podarunkowy na zakupy w sklepach cenionych marek odzieżowych, m.in. Esprit, GAP, River Island, Mexx czy Aldo.

Szanse dla branży

Rynek odzieżowy w najbliższych latach ma się nadal szybko rozwijać

- Polacy wciąż na ubrania czy buty wydają relatywnie znacznie mniej niż mieszkańcy innych krajów, zwłaszcza Europy Zachodniej.

- Internet daje szansę dotarcia nawet z niszowym produktem do dużej liczby potencjalnych klientów.

- Koszty założenia i prowadzenia e-sklepu systematycznie spadają.

- Można się wyspecjalizować w wąskiej niszy, np. produktów dla dzieci, czy jedynie kilku kategorii akcesoriów.

Zagrożenia

To głównie coraz większa presja cenowa oraz duża konkurencja

- Sprzedaż odzieży jest bardzo sezonowa. Ciepła zima czy zimne lato szybko zniechęca klientów do zakupu aktualnej kolekcji

- Rozpoczęcie wyprzedaży wcześniej przez jedną firmę powoduje taki ruch właściwie całej konkurencji

- Klienci wciąż zwracają dużą uwagę na ceny oraz markę. Niszowy, nieznany brand potrzebuje sporo czasu, aby przyjąć się na rynku

Jeszcze w ubiegłym roku odzież odpowiadała za niespełna 8 proc. wydatków Polaków w Internecie. Jednak w tym roku, i tu branża jest zgodna, należy się liczyć ze znaczącym skokiem. Taki asortyment sprzedaje bowiem już ponad 1,1 tys. sklepów internetowych, a w tym roku, według prognoz serwisu Sklepy24, pojawi się ponad 100 kolejnych.

Ubrania z Internetu

Pozostało 94% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca