Wniosek ma duże szanse na rządowe wsparcie, bo wpisuje się w politykę podwyżek cen alkoholi w Rosji. Teraz najpopularniejsze są wina tanie. Jak tanie trudno podać, bo minimalnej ceny nie ma. Wszelkie więc lokalne bełty można kupić za 30-40 rubli (3-4 zł). Producenci proponują nie tylko wprowadzić minimalną cenę detaliczną, ale i hurtową na poziomie 75-80 rubli (7,6-8,1 zł). Ceny win musujących mają zaczynać się od 115 rubli (11,6 zł).

Dziś w Rosji ceny minimalne obowiązują tylko na mocne alkohole jak wódki (125 rubli, 12,9 zł), koniaki (219 rubli, 22,4 zł) i brendy (190 rubli, 20 zł). Ceny minimalne mają zmniejszyć udział w rynku produkcji nielegalnej.

Rosja to jedyny kraj Europy, gdzie połowa produkcji alkoholowej jest produkowana w szarej strefie. Najwięcej tego typu zakładów ulokowanych jest na Kaukazie. Ten quasi przemysł zatrudnia tysiące ludzi. Eksperci szacują, że nawet 60 proc. dostępnej na rynku wódki pochodzi z nielegalnych gorzelni, a win musujących 30-40 proc.