HSW uzbroi armię w moździerze rak

Huta Stalowa Wola zgarnie zamówienie za 3 mld zł – dowiedziała się „Rz”.

Publikacja: 07.12.2012 02:51

Pojazdy pancerne ze Stalowej Woli mają zrewolucjonizować systemy moździerzowe używane dotąd w siłach

Pojazdy pancerne ze Stalowej Woli mają zrewolucjonizować systemy moździerzowe używane dotąd w siłach zbrojnych

Foto: archiwum HSW

Podczas pokazu możliwości ciężkiego moździerza 120 mm na poligonie Nowa Dęba plany zakupów nowej broni z HSW potwierdził gen. Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji. Nowe kompletne systemy raków – wraz z towarzyszącymi im pojazdami dowodzenia, rozpoznania wsparcia technicznego i logistycznego (wozy amunicyjne) zaczęłyby trafiać do służby już w 2014 r. – zapowiada MON.

Nieoficjalnie wiadomo, że już na starcie może chodzić o co najmniej 70 moździerzy (jednostek ognia) wartych z dodatkowym sprzętem i wsparciem logistycznym nawet ok. 3 mld zł.

Hit eksportowy

Huta, która finalizuje właśnie program badawczo-rozwojowy, i mogła w tym tygodniu w Nowej Dębie pokazać w akcji prototypowe moździerze na podwoziach kołowym i gąsienicowym, będzie gotowa do seryjnej produkcji broni w październiku 2013 roku.

Rak, któremu już towarzyszy spore międzynarodowe zainteresowanie (na poligonie nową broń pokazano wojskowym z kilku krajów NATO w tym Grupy Wyszehradzkiej), może się okazać hitem eksportowym zbrojeniówki. Umocni też pozycję HSW jako centrum produkcji broni artyleryjskiej w kraju.

Krzysztof Trofiniak, prezes huty, podkreśla, że o możliwościach podkarpackiego ośrodka świadczy fakt, że w ciągu kilku lat (od 2007 r.) od podstaw, siłami własnych konstruktorów, wykorzystując państwowe fundusze na innowacje, zbudowano w Stalowej Woli wyjątkowy system nowoczesnej broni, oczekiwany w armii.

– Powstał oryginalny, mobilny moździerz z unikalnym, być może jedynym na świecie systemem automatycznego ładowania i w pełni skomputeryzowanym systemem kierowania?ogniem – twierdzi Zdzisław Zieliński, ekspert militarny, wiceszef pisma „Raport WTO".

Konstruktorzy Bartłomiej Zając i Grzegorz Szydło przekonują, że podkarpackiego, opancerzonego raka wyróżnia wśród niewielu światowych konkurentów nie tylko możliwość automatycznego ładowania amunicji?przy dowolnym położeniu lufy, ale też taki poziom informatyzacji, który pozwala na zupełnie autonomiczne, zdalne prowadzenie ognia.

Oręż bezzałogowy

– Już na obecnym etapie projektu moździerz może strzelać jako broń bezzałogowa, wykorzystując jedynie komendy i dane przekazywane do komputerowego mózgu pojazdu drogą elektroniczną. System wieżowy w tej wersji będzie można zastosować także na okrętach i w fortyfikacjach – nie kryje satysfakcji inżynier Szydło.

Moździerz, wyposażony w nową amunicję, będzie sięgał celów odległych o 10 km, może też strzelać pociskami z ładunkiem kumulacyjnym i zwalczać specjalne obiekty, a także wozy bojowe. Jest wyposażony w zaawansowany, cyfrowy system kierowania ogniem, zapewniający (dzięki kamerom termalnym i dalmierzowi laserowemu) skuteczne działanie także w nocy.

W środę na przysypanym śniegiem poligonie Nowa Dęba prototypowe raki bezbłędnie trafiały w tarcze oddalone o 1600 metrów, ogień korygowano, wykorzystując przesyłane online dane i obraz z unoszącego się w powietrzu bezpilotowca Fly Eye (będącego już na wyposażeniu armii produktu ożarowskiej prywatnej grupy WB Electronics).

To właśnie innowacyjne spółki WBE dostarczyły systemowi rak kluczowych rozwiązań elektronicznych i z dziedziny automatyki.

HSW już od dawna współpracuje z ożarowskimi inżynierami, programistami i konstruktorami. Wojciech Łuczak i inni militarni eksperci twierdzą, że dzięki firmie WBE, armia ma obecnie najnowocześniejsze w NATO cyfrowe systemy kierowania ogniem artylerii i łączności zainstalowane m. in. w wozach bojowych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, z.lentowicz@rp.pl

Odrodzenie podkarpackiej zbrojowni

Jeszcze w minionej dekadzie Huta Stalowa Wola potrzebowała pomocy. Pięć lat temu ze sprzedaży broni uzyskiwała zaledwie 17 mln zł rocznie. W 2012 r. przychody HSW dzięki dostawom dla wojska przekroczą 200 mln zł. Po niedawnym przejęciu spółki Jelcz Komponenty huta weszła na rynek producentów wyspecjalizowanych wojskowych ciężarówek. Teraz oferuje armii całe systemy uzbrojenia: oprócz dopiero szykowanych moździerzy Rak, samobieżne haubice Krab, w pełni zautomatyzowane, czterdziestolufowe wyrzutnie rakiet Langusta 2. Armia zainteresowana jest powstającym w podkarpackim centrum produkcji wojskowej ciężkim sprzętem do minowania: gąsienicowymi zestawami Kroton i montowanymi na podwoziach kołowych platformami minowania narzutowego Baobab. Do jednostek saperskich trafiają też z HSW koparko-ładowarki wykorzystywane do prac inżynieryjnych.

Podczas pokazu możliwości ciężkiego moździerza 120 mm na poligonie Nowa Dęba plany zakupów nowej broni z HSW potwierdził gen. Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji. Nowe kompletne systemy raków – wraz z towarzyszącymi im pojazdami dowodzenia, rozpoznania wsparcia technicznego i logistycznego (wozy amunicyjne) zaczęłyby trafiać do służby już w 2014 r. – zapowiada MON.

Nieoficjalnie wiadomo, że już na starcie może chodzić o co najmniej 70 moździerzy (jednostek ognia) wartych z dodatkowym sprzętem i wsparciem logistycznym nawet ok. 3 mld zł.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce bojowe Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej