- Chętnych do poparcia naszej akcji jest znacznie więcej. Musieliśmy jednak przerwać zbiórkę, gdyż dotarły do nas informację, że w najbliższym czasie Generalna Dyrekcja ma podjąć ostateczną decyzje w sprawie przebiegu tego odcinka drogi S1 - mówi Stanisław Kłysz, szef Solidarności w kopalni Brzeszcze i wiceprzewodniczący górniczej „S". - Kilkakrotnie próbowaliśmy umówić się na spotkanie z przedstawicielami GDDKiA, ale na nasze prośby odpowiadano, że dyrekcja ma napięty harmonogram i nikt nie znajdzie dla nas czasu. Więc tym razem przyjedziemy bez zapowiedzi, bo sprawa jest naprawdę poważna - dodaje.

Jesienią 2012 roku GDDKiA przedstawiła cztery warianty budowy liczącego 40 km odcinka ekspresówki S1, który ma połączyć Mysłowice i Bielsko-Białą. Trzy z nich przecinają pola wydobywcze kopalni Brzeszcze, co zdaniem członków komitetu protestacyjnego może oznaczać konieczność zamknięcia tego zakładu i utratę tysięcy miejsc pracy. Kopalnia Brzeszcze posiada złoża węgla pozwalające na ponad 30 lat wydobycia.

- Jednak jeżeli S1 zostanie zbudowana według któregoś z niekorzystnych wariantów, żywotność naszej kopalni zostanie skrócona o co najmniej 10 lat.  Problemy pojawią się jednak od razu. Na tych terenach  zalega najlepszy, wysokokaloryczny  węgiel, którego potrzebujemy już dzisiaj. Bez dostępu do tych złóż nasz zakład wpadnie w spore tarapaty - podkreśla Stanisław Kłysz.

Problem widzi też właściciel kopalni – Kompania Węglowa. Rzecznik spółki Zbigniew Madej przypomina, że analogiczna sytuacja miała miejsce przy budowie autostrady A4, która zabrała ok. 100 mln ton złóż węgla kopalni Halemba.