Jak podał w piątek rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej Paweł Kwiatkowski, badania fizyko-chemiczne wykazały podwyższony, w stosunku do standardów przyjętych dla piwa, poziom niektórych substancji. Zapewnił, że wadliwe produkty nie są szkodliwe dla zdrowia.

Do czwartku udało się wycofać z rynku ok. połowy wadliwej partii. Zastrzegł, że wycofywane produkty stanowią promil rocznej produkcji KP.

- Piwo z wadliwej partii charakteryzowało się nieprzyjemnym zapachem i nieakceptowalnym smakiem. Natychmiast po otrzymaniu informacji na ten temat podjęliśmy działania minimalizujące dostęp konsumentów do produktów tej marki, budzące wątpliwości jakościowe  - podał Paweł Kwiatkowski. - Spółka po stwierdzeniu problemu sama poinformowała służby sanitarne i podała informację do wiadomości publicznej. Na rynek trafiło ok. 20 tys. butelek wadliwej partii - dodał.

Rzecznik zapewnił, że KP wszczęła procedury kontrolne, które mają wyjaśnić, dlaczego do tego doszło. Kompania Piwowarska poinformowała też, że piwa z wadliwej partii, można wymieniać na dobrej jakości piwo.

Kompania jest liderem polskiego rynku piwa. Jej udziały sięgają 38 proc. Produkuje m.in. marki Lech i Tyskie.