Reklama

Europejskie korytarze w Polsce

Polska może dostać 4–5 mld euro na europejskie połączenia kolejowe, drogowe oraz na porty. Dziś w Tallinie komisarz Siim Kallas przedstawia unijne korytarze transportowe.

Publikacja: 17.10.2013 04:50

Europejskie korytarze w Polsce

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Z informacji przekazanych wcześniej „Rz" wynika, że przez Polskę będą biegły dwa z dziewięciu europejskich korytarzy transportowych: Bałtyk–Adriatyk oraz Morze Północne–Bałtyk. To oznacza, że w latach 2014–2020 Polska będzie mogła ubiegać się o dofinansowanie tych fragmentów korytarzy, które leżą na granicach naszego kraju, a także modernizacji odcinków krajowych uznanych za kluczowe dla europejskiego transportu.

Z ogólnej kwoty 26 mld euro, zarezerwowanych na dziewięć korytarzy w latach 2014–2020, kwota dla Polski może wynieść 4–5 mld euro, jeśli w porę przedstawimy dobre projekty, unijne dofinansowanie dla naszego kraju może wynieść nawet 85 proc.

Wreszcie powstanie sieć

Nowa europejska sieć połączy Wschód z Zachodem i przemieni dzisiejszy zlepek transportowy w prawdziwie europejską sieć – deklaruje Siim Kallas, unijny komisarz ds. transportu. Bruksela od lat próbowała namawiać kraje członkowskie, żeby budowały także te kawałki infrastruktury transportowej, które służą stworzeniu europejskiej sieci. Bez specjalnego rezultatu: kraje stojące przed trudnymi wyborami finansowymi zawsze wybiorą projekt, który służy bezpośrednio im, a już niekoniecznie sąsiadowi.

W nowym okresie finansowym KE zdecydowała więc, że poważna kwota – 26 mld euro – będzie przeznaczona tylko na łączniki europejskie. Dodatkowo Bruksela wyznaczy unijnych ekspertów dla każdego z projektów. Będą oni na bieżąco ustalać program prac z ekspertami narodowymi.

Jak mówi nieoficjalnie ekspert KE, chodzi np. o taki przypadek jak sfinansowanie modernizacji połączenia kolejowego na trasie z Berlina do Warszawy. – Niemcy finansują Berlin–Poczdam, a Polacy – Poznań–Warszawa. A odcinek między Poczdamem i Poznaniem nikogo nie interesuje. Właśnie takie miejsca będą finansowane z europejskich pieniędzy – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Unijny dokument wymienia kilkanaście polskich inwestycji, które są częścią tych dwóch korytarzy. W korytarzu Bałtyk–Adriatyk pieniądze mogą iść na połączenia kolejowe z Gdyni do Katowic, z Warszawy do Katowic, z Wrocławia do Poznania, Szczecina i Świnoujścia, z Katowic do Wiednia, a także na porty w Gdyni, Gdańsku, Świnoujściu i Szczecinie oraz na połączenie drogowe między Bielsko-Białą a Żyliną. W korytarzu Morze Północne–Bałtyk znalazły się takie inwestycje jak: połączenie kolejowe z Warszawy do Tallina oraz modernizacja połączeń na granicy z Białorusią i Niemcami, a także graniczne odcinki drogi Via Baltica.

Projektowana sieć w dużej części już istnieje, chodzi o zbudowanie i unowocześnienie łączników

Ponadto Polska, oczywiście wraz z innymi granicznymi krajami, będzie się mogła ubiegać o finansowanie węzłów kolejowych Wrocław–Praga, Kędzierzyn-Koźle–Chałupki i tych leżących na trasie: granica ukraińska–Kraków–Katowice–Wrocław–Drezno. Za priorytetowy został też uznany węzeł drogowy Nowa Sól–Hradec Kralove.

Pieniądze w zamrażarce

Polsce ten pomysł się nie podobał. Głównym problemem było wyjęcie do puli paneuropejskiej 11,2 mld euro z polityki spójności. Żeby trochę uspokoić nastroje i uzyskać poparcie państw członkowskich, KE zdecydowała o zamrożeniu na trzy lata kopert narodowych dla państw biedniejszych, objętych polityką spójności.

W przypadku Polski oznacza to, że kwotę ok. 4–5 mld euro, którą normalnie dostałaby w funduszach na politykę spójności, musi chwilowo oddać do puli paneuropejskiej, ale przez trzy lata będą one oznaczone w przegródce z napisem Polska. Jeśli do 2016 roku nasz kraj ich nie wykorzysta, czyli nie przedstawi projektów spełniających kryteria, to od 2017 roku idą one do puli wspólnej. Wtedy dalej możemy się o nie starać, ale już na równych prawach ze wszystkimi 28 państwami członkowskimi.

Do kwoty 26 mld euro muszą być doliczone pożyczki, pieniądze z partnerstwa publiczno-prywatnego, a wreszcie fundusze z polityki spójności. Projektowana sieć transportowa w dużej części już istnieje, chodzi o zbudowanie i unowocześnienie europejskich łączników. Ma ona połączyć 94 porty z drogami i liniami kolejowymi, 38 lotnisk z liniami kolejowymi prowadzącymi do dużych miast, 15 tys. km linii kolejowych ma być unowocześnionych i przystosowanych do pociągów wielkich prędkości (jak testowany właśnie w Polsce pendolino). Dodatkowo projekt obejmuje 35 inwestycji na granicach, których celem jest usunięcie tzw. wąskich gardeł.

Reklama
Reklama

Anna Słojewska z Tallina

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy pomysł Komisji Europejskiej jest korzystny dla Polski?

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama