Hau Thai-Tang, który kierował w 2005 r. zmianą programu produkcji sportowego Forda Mustanga poinformował ponadto, że drugi w USA koncern pracuje nad nową strategią zmniejszenia kosztów, która przewiduje dostosowanie globalnych modeli do konkretnych regionów.
Producenci podzespołów, którzy pozamykali fabryki w czasie kryzysu finansowego, teraz pracują bez przerwy dla zaspokojenia popytu na samochody i furgonetki, zbliżającego się do poziomu przed recesji.
— Każdy pracuje na pełnych obrotach, bez przerwy czasowej i przyczynia się tym samym do problemów z jakością — stwierdził Thai-Tang, dysponujący w Fordzie budżetem 100 mld dolarów na kupno wszystkiego, od surowców po papierowe ręczniki.
Sprzedaż samochodów w USA może dojść w tym roku do 15,6 mln — oceniają J.D. Power i LMC Automotive. Wielu analityków zakłada przekroczenie 16 mln w 2014 r., może nawet pobicie wyniku 16,1 mln sztuk z 2007 r.
J.D. Power i LMC przewidują, że w przyszłym roku produkcja wzrośnie o 3 proc. do 16,5 mln sztuk. Aby sprostać popytowi dostawcy będą mieć mniej czasu na serwisowanie swego wyposażenia produkcyjnego — uważa Thai-Tang. Jeden z programów produkcji w Fordzie ma już „żółtą" ocenę, oznaczającą, że zbyt wielu kooperantów pracuje na maksymalnych obrotach — powiedział, ale nie chciał ujawnić, o jaki model chodzi. W przeszłości problemy z dostawą podzespołów utrudniły premierę sedana Lincolna MKZ.