– W tym roku wartość polskiego rynku wina może zwiększyć się o 4–5 proc. i przekroczy 2 mld zł – mówi „Rz" Robert Ogór, prezes grupy Ambra, lidera polskiego rynku wina. – Wzrost będzie mniejszy niż w ubiegłym roku, m.in. ze względu na gorsze wskaźniki makroekonomiczne.
Ale wyhamowanie jest tylko chwilowe. Zdaniem szefa Ambry długoterminowo wydatki Polaków na wino powinny rosnąć o 5–10 proc. rocznie.
Ewa Pustoszkin, brand i PR menedżer firmy TiM (jej udziałowcem jest Ambra) dodaje, że w przyszłym roku wina mogą jeszcze bardziej zyskać na popularności ze względu na wzrost akcyzy na mocne alkohole. Ministerstwo Finansów szacuje, że z powodu podwyżki tego podatku o 15 proc., półlitrowa butelka wódki zdrożeje o ok. 2 zł.
Ciepłe lato pomogło
Polski rynek ma szanse nadal się rozwijać, bo konsumpcja win spokojnych, czyli klasycznych gronowych trunków, w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest u nas nadal niska – nie przekracza nawet 2 litrów na osobę rocznie. Dla porównania Francuzi, Włosi i Portugalczycy wypijają ponad 40 litrów wina per capita.
Właśnie wina spokojne są tymi, które w ostatnim czasie najszybciej zyskują u nas na popularności.