Ok. 19 proc. przedsiębiorców uważa, że związki zawodowe powinny działać we wszystkich firmach, niezależnie od formy własności, 26 proc. uważa, że tylko w firmach publicznych, a 35 proc. – że w ogóle nie powinno ich być w biznesie. Tak wynika z badania „Rzemieślnicy i biznesmeni. Właściciele małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych", prowadzonego przez Katedrę Socjologii Ekonomicznej SGH i współfinansowanego przez Konfederację Lewiatan.
– Polscy przedsiębiorcy w większości działają w myśl zasady „ja jestem najlepszym związkiem zawodowym dla moich pracowników" – mówił wczoraj na konferencji Lewiatana Jan Czarzasty z SGH, współautor badań.
– W ogóle paternalizm, rozumiany jako dbałość o ludzi, załogę, jest w polskich małych i średnich firmach dosyć silny – zauważył też prof. dr hab. Juliusz Gardawski, lider zespołu badawczego z SGH.
Ale ten opiekuńczy stosunek jest jednocześnie podszyty autokratyzmem. Większość właścicieli małych i średnich firm (62 proc.) decyzje podejmuje bez udziału pracowników; 26 proc. stawia na demokratyczny wariant zarządzania firmą.
W przedsiębiorstwach stosowana jest dość powszechnie zasada ograniczonego zaufania do pracowników. – Symptomem niskiego zaufania jest przeświadczenie, że pracownika lepiej mieć na oku, do czego przyznaje się niemal połowa ankietowanych, chociaż niewiele mniej respondentów twierdzi przeciwnie – wyjaśniał prof. Henryk Domański z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.