Reklama

Cyfrowa ochrona dziurawa jak sito. Gdzie jest najgorzej?

Złamanie zabezpieczeń w polskiej przychodni, szpitalu czy jednostce samorządowej trwa zazwyczaj od 3 do 5 godzin – twierdzą tzw. etyczni hakerzy. Nie oznacza to wcale, że w innych instytucjach publicznych jest lepiej.

Publikacja: 22.05.2025 04:33

Szpitale, szkoły, urzędy – bez realnej ochrony. Hakerzy nie mają problemu z włamaniami

Szpitale, szkoły, urzędy – bez realnej ochrony. Hakerzy nie mają problemu z włamaniami

Foto: Adobe Stock

Polska administracja coraz częściej trafia na celownik hakerów. I nic dziwnego, bo poziom zabezpieczeń w jednostkach publicznych nie stanowi specjalnego wyzwania dla cyberprzestępców. Eksperci, tzw. etyczni hakerzy, twierdzą, że ich złamanie to kwestia godzin, a w najtrudniejszych przypadkach – paru dni. Specjaliści, którzy przeprowadzają tzw. testy penetracyjne, mówią wprost: do każdej instytucji publicznej włamiemy się maksymalnie w ciągu trzech dni.

Czy administracja jest bezpieczna?

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Biznes
Deregulacja: już 65 postulatów jest w ustawach, Nawrocki podpisał 33 rozwiązania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Biznes
„Haniebne drewno.” Europa po cichu korzysta z wylesiania lasów na Borneo
Biznes
Trump i Putin bez spotkania, USA i Australia o metalach, Automitve w napięciu
Biznes
Etyka w biznesie – inwestycja czy kaprys regulatorów
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Patronat Rzeczpospolitej
Innowacja wymaga odwagi
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama