– Bruksela pyta, my odpowiadamy na każde pytanie – mówi Sebastian Mikosz, prezes LOT-u. Komisja Europejska prosi np. o informacje o stosunkach przewoźnika z innymi spółkami Skarbu Państwa, o model biznesowy i założenia planu restrukturyzacji, a wszystkie odpowiedzi obejmują okres do 10 lat. Mikosz przyznaje, że bardzo trudno jest mu odpowiedzieć co będzie za 10 lat, kiedy nie wiadomo, co będzie za trzy lata.
Jeszcze w styczniu LOT prześle do Komisji Europejskiej odpowiedzi na kolejną turę pytań o program restrukturyzacyjny spółki. Mikosz nie ukrywa, że akceptacja, której jednak nie spodziewa się szybko, pozwoliłaby ostatecznie ustabilizować firmę.
Na państwowej kroplówce
W dokumencie wysłanym do Brukseli zapisano, że LOT w 2014 r. ma uzyskać 71 mln zł zysku na działalności podstawowej, czyli przewozie pasażerów.
W listopadzie KE wszczęła szczegółowe postępowanie, aby ocenić, czy przyznanie przewoźnikowi 804 mln zł (ok. 200 mln euro) pomocy publicznej przez polski rząd jest zgodne z unijnymi zasadami. Dzisiaj wiadomo, że LOT nie będzie potrzebował całej tej kwoty. Pierwszą ratę, w wys. 400 mln z dostał w grudniu 2012 r., o drugą ratę państwowego wsparcia linia miała wystąpić jeszcze w sierpniu 2013 r., ale dobre wyniki przewozowe pozwoliły tę decyzję odłożyć. Kiedy ostatecznie spółka wystąpi o drugą transzę – nie wiadomo.
71 mln zł ma w tym roku uzyskać LOT na działalności podstawowej, czyli przewozie pasażerów