15 lipca władze Panamy zatrzymały statek "Chong Chon Gang" płynący z Hawany do Korei, aby poddać go kontroli na transport narkotyków. Podejrzenia kontrolerów wzbudził nie zgłoszony w dokumentach ładunek o kształcie ośmioboka, co wywołało przypuszczenia, że chodzi o sprzęt wojskowy. Międzynarodowe sankcje zabraniają wysyłki broni do KRLD.
Kontrolerzy z zarządu Kanału Panamskiego zwrócili wcześniej uwagę na tę jednostkę, bo 12 kwietnia przestała nadawać sygnały do Automatycznego Systemu Identyfikacji AIS, 31 maja wznowiła je, po przepłynięciu kanału w stronę Kuby znów wyłączyła tę sygnalizację i włączyła 11 lipca.
Wyniki przeszukania
Po zakończeniu kontroli wszystkich 25 kontenerów na statku stwierdzono w nich 10 tys. ton kubańskiego cukru, 240 ton broni, ostrą amunicję, dwie baterie przeciwlotniczych pocisków rakietowych, 9 rakiet w częściach, dwa samoloty bojowe Mikojan-Gurewicz MiG-21 w doskonałym stanie, 15 silników do nich, 12 innych silników. Broń była produkcji radzieckiej z połowy XX wieku. W raporcie podkreślono, że broń była ukryta pod 250 tys. worków brązowego cukru.
Kubańczycy oświadczyli, że ten przestarzały sprzęt został wysłany do Korei Płn. do naprawy i miał być zwrócony. A cukier był darem Kuby dla narodu w KRLD.W związku z embargiem na dostawy broni do Korei Rada Bezpieczeństwa NZ ma zadecydować o sankcjach wobec Kuby.
Przed inspekcją doszło podobno do ostrej konfrontacji z załogą statku, która odmówiła podniesienia kotwicy. Władze Panamy odcięły ja od statku, doszło do bijatyki, kapitan miał atak serca i usiłował odebrać sobie życie.