Orange zaprasza Skarb Państwa do inwestycji

SPV - wehikuł specjalnego przeznaczenia do budowy sieci światłowodowych z wykorzystaniem środków UE proponuje Orange Polska operatorom, dostawcom i przede wszystkim Skarbowi Państwa. To czwarty pomysł na realizację agendy cyfrowej w Polsce.

Publikacja: 10.04.2014 08:04

Orange zaprasza Skarb Państwa do inwestycji

Foto: Bloomberg

Jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu sześciu lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej?

Były minister cyfryzacji Michał Boni widział w roli inwestorów współfinansujących budowę sieci światłowodowych otwarte fundusze emerytalne. Hawe próbuje budować sieci światłowodowe do domów i biur na zlecenie telekomów. Chce wziąć na siebie część inwestycji, korzystając ze wsparcia założonego przez państwo funduszu – Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).

Poseł PO Antoni Mężydło widziałby z kolei państwo w innej roli – właściciela NOI, czyli narodowego operatora infrastrukturalnego, którego podstawą byłaby m.in. odkupiona od Orange część sieci: pasywna. Jej wartość według posła to ok. 6 mld zł, zapłacone ratami. Państwo wykorzystałoby do modernizacji sieci środki unijne, a NOI świadczyłby usługi operatorom detalicznym. To model podobny do przyjętego przez Nową Zelandię, tyle że NOI nie wszedłby na giełdę.

Teraz Orange

Pomysł posła nie jest ostatni. Orange Polska wychodzi właśnie z kontr-inicjatywą, spinającą klamrą pomysły promowane przez Michała Boniego i Hawe.

Według informacji „Rz" na wtorkowym spotkaniu sygnatariuszy memorandum o współpracy na rzecz budowy sieci szerokopasmowych w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Orange wysunął propozycję spółki specjalnego przeznaczenia (SPV), która miałaby inwestować m.in. tam, gdzie na mapie internetowej istnieją tzw. białe plamy. SPV wykorzystywałaby pieniądze unijne z kolejnej perspektywy 2015–2020.

17,3 mld zł wynosi łączny koszt podłączenia do szybkiego internetu Polaków różnymi technologiami

Jak mówi „Rz" Tomasz Kowal, dyrektor zarządzania inwestycjami w Orange Polska, udziałowcami SPV mieliby być operatorzy, ale też dostawcy sprzętu, instytucje finansowe, w tym OFE, oraz Skarb Państwa – poprzez PIR. – Spółka SPV byłby podmiotem komercyjnym. Jej podstawowym zadaniem byłaby realizacja celów programu operacyjnego „Polska cyfrowa" za pomocą środków publicznych i prywatnych, a potem pełnienie roli operatora sieci – mówi Kowal.

SPV miałaby być operatorem hurtowym i na jednakowych warunkach udostępniać sieć wszystkim przedsiębiorcom telekomunikacyjnym zainteresowanym świadczeniem usług detalicznych na danym terenie – dodaje.

Wehikuł musiałby zapewnić neutralność technologiczną, a z uwagi na zaangażowanie pomocy publicznej spółkę miałyby kontrolować odpowiednie ministerstwa i regulator. – Dotyczy to zwłaszcza cen usług – mówi Kowal. – Rola państwa będzie kluczowa dla realizacji tej propozycji. Bardzo ważne będzie zapewnienie warunków formalnoprawnych dla działania SPV. W szczególności sprawne i skuteczne przeprowadzenie notyfikacji na poziomie Komisji Europejskiej, o ile okaże się to konieczne – wylicza przedstawiciel Orange.

Obawy mniejszych

Anna Streżyńska, b. prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, obecnie kierująca Wielkopolską Siecią Szerokopasmową, obawia się marginalizacji mniejszych operatorów. – Aby zainwestować w SPV, wykrwawiałyby się – mówi, zaznaczając, że Orange na spotkaniu nie odpowiedział na wiele ważnych pytań.

– Mali operatorzy mogliby zostać współwłaścicielami SPV na takich samych zasadach jak inni uczestnicy rynku. W każdym przypadku udział zależałby od decyzji inwestycyjnych danego operatora – mówi Kowal.

Najważniejsze jest jednak to, że dzięki otwartości sieci mali operatorzy będą mieli zagwarantowaną możliwość korzystania z wybudowanej infrastruktury na takich samych zasadach jak każdy przedsiębiorca telekomunikacyjny. Gwarancja ta byłaby niezależna od ich ewentualnego udziału kapitałowego w SPV – zapewnia dyrektor.

– Mali i średni przedsiębiorcy mogliby też brać udział w budowie i utrzymaniu sieci jako podwykonawcy – podkreśla Kowal.

Mężydło uważa jednak, że sieć powinno budować państwo.

Realizowane dziś przy wsparciu UE projekty światłowodowe obejmują szkieletową i dostępową część infrastruktury, czyli – obrazowo mówiąc – autostrady, od których poprowadzić trzeba jeszcze drogi lokalne i ścieżki do domów oraz siedzib firm.

Na realizację tej drugiej części inwestycji, a szczególnie na pokrycie tzw. białych plam i modernizację sieci, w nowej perspektywie finansowej przeznaczonych jest 4,3 mld zł.

Jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu sześciu lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej?

Były minister cyfryzacji Michał Boni widział w roli inwestorów współfinansujących budowę sieci światłowodowych otwarte fundusze emerytalne. Hawe próbuje budować sieci światłowodowe do domów i biur na zlecenie telekomów. Chce wziąć na siebie część inwestycji, korzystając ze wsparcia założonego przez państwo funduszu – Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe