Jak podkreślają w PGP to pierwsza firma należąca do Poczty Polskiej, która chce korzystać z usług największego rywala. Zapytanie ofertowe nie oznacza jednak wcale, że Bank Pocztowy (BP) nie będzie korzystał z usług spółki-matki. To prawdopodobnie jedynie element weryfikacji poziomu cenowego u konkurentów i zapewne BP ostatecznie wybierze ofertę Poczty Polskiej. Mimo to PGP skorzystało z okazji, by dopiec konkurentowi. – Cieszymy się, że Bank Pocztowy docenia wysoką jakość usług Polskiej Grupy Pocztowej. Jednocześnie nie dziwię się determinacji pracowników banku, żeby wreszcie otrzymać usługi na najwyższym poziomie – napisał w oświadczeniu Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PGP. Jak zaznaczył, fakt, że PGP otrzymało takie zapytanie oznacza, że dotychczasowy poziom usług świadczonych przez Pocztę Polską nie spełniał kryteriów banku.
PGP to spółka, która odebrała Poczcie Polskiej (PP) intratny kontrakt na świadczenie usług pocztowych dla sądów i prokuratur. Warta grubo ponad 0,5 mld zł umowa była bolesnym ciosem dla PP. Z kolei
Polska Grupa Pocztowa chwali się, że po wygranym przetargu wprowadziła m.in. Elektroniczne Potwierdzenie, które przeniesie pochodzące jeszcze z XIX wieku papierowe potwierdzenie odbioru w XXI wiek cyfrowego obiegu dokumentów. – Oznacza to drastyczne skrócenie obrotu dokumentami sądowymi w Polsce. EPO w sposób rewolucyjny przyspieszy obrót dokumentami pocztowymi – podkreśla Wojciech Kądziołka i przytacza najnowsze statystyki z realizacji obiegu korespondencji EPO. Wynika z nich, że dla przesyłek doręczonych (81 proc. wolumenu) średni czas obiegu to 1,5 dnia, przesyłek awizowanych, wydanych (15 proc. wolumenu) – średni czas obiegu to 5 dni, a awizowanych, nie podjętych w terminie (3 proc.) – średni czas obiegu to 19 dni. Z kolei w przypadku przesyłek zwróconych, na skutek np. błędnego adresu (1 proc.) średni czas obiegu wynosi 2,4 dnia. – Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że także Bank Pocztowy chciałby skorzystać z takiej jakości – zaznacza w oświadczeniu Kądziołka.