Rozmowy między zarządami a związkami zawodowymi o wysokości wynagrodzeń na 2015 r. będą wyjątkowo trudne. Branża znajduje się w głębokiej zapaści z powodu niskiego popytu i spadających cen węgla.
W efekcie tylko nieliczne kopalnie są dziś rentowne, a tacy giganci jak Kompania Węglowa, Jastrzębska Spółka Węglowa i Katowicki Holding Węglowy w I półroczu zanotowali dotkliwe straty. Niewykluczone jednak, że niektóre będą musiały od Nowego Roku podnieść pensje pracownikom.
Trudne negocjacje
Pod ścianą znalazł się zarząd JSW, który jeszcze w 2012 r. w ramach sporu zbiorowego z załogą podpisał porozumienie płacowe na lata 2013–2015. Zgodnie z nim wynagrodzenia mają rosnąć w tych latach o wskaźnik inflacji prognozowany w ustawie budżetowej, bez względu na sytuację finansową spółki. To oznacza, że od stycznia zarobki w JSW, które już dziś są najwyższe w branży, mogą wzrosnąć nawet o 2,3 proc.
W 2013 r. średnia miesięczna pensja w JSW wyniosła 8,4 tys. zł brutto. Z początkiem 2014 r., kiedy kryzys w branży był już wyraźny, załoga otrzymała 2,4 proc. podwyżki. Zarząd spółki podjął wówczas rozmowy ze związkami w sprawie zamrożenia wzrostu wynagrodzeń, ale spotkał się z odmową. – Prawdopodobnie również w tym roku zarząd zwróci się z taką samą propozycją – zapowiada Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
6,4 tys. zł wyniosło średnie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w górnictwie w I poł. 2014 r. – wynika z danych GUS