Według doniesień medialnych największy niemiecki producent broni strzeleckiej w 2005 roku sprzedał do Iraku nielegalnie 5 tys. pistoletów. Nie miał na to wymaganej zgody rządu w Berlinie. Część tej broni trafiła do Partii Pracujących Kurdystanu, która jest uznawana przez UE i USA za organizację terrorystyczną - twierdzi gazeta "Süddeutsche Zeitung"
Według niemieckich mediów broń o kalibrze 9 mm trafiła do Iraku przez amerykańska córkę-spółkę Sig Sauera - Sigarms. W 2004 roku agencja zajmująca się zakupami dla amerykańskiej armii zamówiła u niemieckiego producenta 5 tys. sztuk broni z przeznaczeniem dla irackiej armii. Transakcja przeszła przez Sigarms. Jednak kierownictwo niemieckiej centrali doskonale wiedziało, gdzie ostatecznie trafia jej produkty i mimo to nie wystąpiła o wymagane prawem pozwolenie na eksport do niemieckiego rządu.
Na eksport broni władze w Berlinie wydają firmom zbrojeniowym każdorazowo specjalne zezwolenia
Przedstawiciele Sig Sauera odmawiają komentarzy w tej sprawie.
Przeciwko firmie trwają już dwa dochodzenia o nielegalny eksport do Kolumbii i Kazachstanu - także za pośrednictwem amerykańskiej córki-spółki. Z powodu dochodzeń Sig Sauer ma całkowity zakaz eksportu swoich produktów poza granice Niemiec.