Dynamicznie rosnący do niedawna rynek samochodów użytkowych zaczyna zwalniać. Co prawda według najnowszych informacji organizacji ACEA firmy w UE kupiły od stycznia 1,17 mln ciężarówek, tj. o przeszło 9 proc. więcej niż rok wcześniej, ale w sierpniu na kluczowych rynkach popyt się schłodził. Sprzedaż pojazdów powyżej 16 ton spadła we Francji o 16,5 proc., a w Wlk. Brytanii tąpnęła o 23,5 proc. Także mniejsze pojazdy przekraczające 3,5 tony sprzedają się wyraźnie gorzej. Już w lipcu spadki widoczne były m.in. na rynku niemieckim, włoskim i brytyjskim. Podobne wyniki przyniósł sierpień.
Cały rynek pojazdów użytkowych ciągną jednak w górę samochody dostawcze. W lipcu sprzedano 127,6 tys., co jest wynikiem lepszym od ubiegłorocznego o prawie 13 proc., a dwucyfrowe zwyżki największe rynki (poza Francją) odnotowały także w sierpniu.
W sumie w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy łączna liczba rejestracji aut dostawczych w krajach Unii Europejskiej wyniosła 974 tys. i była o 11,1 proc. wyższa niż w ubiegłym roku.
Na polskim rynku także widać spadek popytu na duże ciężarówki, nawet wyraźniej niż na rynkach unijnych. Rejestracje aut użytkowych suną w dół już trzeci miesiąc z rzędu. Sierpniowe 1256 szt. okazało się niższe od danych sprzed roku o prawie 9 proc., a także o przeszło 10 proc. w porównaniu z lipcem. Na domiar złego sam lipiec ze sprzedażą 1,4 tys. sztuk też był słabszy wobec ubiegłego roku i gorszy w porównaniu z czerwcem.
Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) największy spadek popytu – na ciągniki samochodowe – spowodowany jest wyczerpaniem resztek dostępnych po zmianie przepisów środowiskowych pojazdów z normą czystości spalin Euro 5. Od stycznia obowiązuje norma Euro 6, bardziej rygorystyczna, przez co podwyższa koszty produkcji pojazdu.