W centrach handlowych na Litwie zauważane jest odchodzenie klientów od rosyjskiego kawioru tak czarnego jak i czerwonego, wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencję Delfi.

Przedstawiciele sieci handlowych przyznają, że popyt spada z powodu konfliktu na Ukrainie, postawy Rosji wobec zachodniej żywności i zmniejszenia przez sieci oferowanego rosyjskiego asortymentu. Największa sieć handlowa Maksima w ciągu dwóch lat zmniejszyła dwukrotnie ofertę towarów rosyjskich w swoich sklepach. - Możliwe, że klienci rezygnują z zakupów rosyjskiej żywności z powodu konfliktu na Ukrainie. Ale też nasza decyzja, by oferować klientom wysokiej jakości produkcję litewską, powoduje spadek popytu na rosyjskie towary.W 2015 r mieliśmy u siebie 1500 nazw rosyjskich towarów, obecnie połowę tego - mówi przedstawiciel Maksima.

W ciągu ośmiu miesięcy klienci Maksimy kupili o 99 proc. mniej rosyjskich produktów rybnych (w tym kawioru) oferowanych przez sieć. Popyt na rosyjski chleb i sucharki spadł o 55 proc., sokół o 50 proc., cukierki i czekoladę o 35 proc. a chemii gospodarczej o 30 proc.. Także inne litewskie sieci zmniejszają liczbę rosyjskiej produkcji u siebie. - Rosyjska żywność to 0,5 proc. asortymentu. Pozostała właściwie tylko wódka i kawior - przyznaje przedstawiciel sieci RIMI. Powodzeniem wciąż cieszą się arbuzy, dziecięce zabawki i słonecznik z Rosji. Nie spada też apetyt Litwinów na rosyjską wódkę.