InPost Rafała Brzoski nastawił celownik. Będą kolejne akwizycje?

Grupa kierowana przez Rafała Brzoskę, mimo słabnącego rynku e-commerce, zanotowała kolejny dobry kwartał. Choć jeszcze kurz nie opadł po przejęciu przez nią firmy kurierskiej w Wielkiej Brytanii, już szykuje się do kolejnych transakcji.

Publikacja: 14.05.2025 14:13

Rafał Brzoska, prezes InPostu

Rafał Brzoska, prezes InPostu

Foto: mat. prasowe

Lider rynku KEP (kurier, ekspres, paczka) w Polsce i jedna z wiodących firm tej branży w Europie chce przyspieszyć swoją globalną ekspansję. Jak tłumaczy nam Rafał Brzoska, prezes InPostu, teraz jest dobry czas na zakupy, bo pojawia się wiele okazji.

– Trzeba przyznać, że – jak oglądamy różne projekty, które są na sprzedaż – wiele firm ma duże problemy. To pozwala sądzić, że na tym rynku będziemy obserwowali dużo ruchów konsolidacyjnych. A jeżeli te procesy nie zakończą się sukcesem, to wiele podmiotów wypadnie z rynku, po prostu upadnie – prognozuje.

Jakie ma plany InPost?

Jak się dowiedzieliśmy, InPost ma już nastawiony celownik. Obserwuje możliwości przejęcia rywali na Starym Kontynencie. – Jeżeli chodzi o akwizycję, tak, patrzymy na wszystko, co się pojawia w Europie. Patrzymy na to dokładnie tak, jak patrzyliśmy na Menzies czy na Yodel (to firmy, które InPost przejął w Wielkiej Brytanii w 2024 i 2025 r. – red.), czyli jaką wartość strategicznie potencjalnie doda nam dana akwizycja. Jesteśmy w kilku procesach, powiedziałbym takich obserwacyjnych – potwierdza Rafał Brzoska.

InPost jest dziś obecny poza Polską na ośmiu rynkach: we Francji (gdzie rozwija się pod mocną tam marką Mondial Relay), Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, krajach Beneluksu i właśnie na Wyspach. Coraz więcej dostarcza jednak paczek, w ramach cross-border, m.in. na rynek niemiecki. Dużo sobie obiecuje również po takich transgranicznych wysyłkach do Skandynawii. Jednakże ani Niemcy, ani Szwecja, Dania czy Norwegia, nie są rozważane jako rynki, na których spółka zbudowałaby sieć automatów paczkowych. Na razie. – Daleko nam do tego, żeby powiedzieć, że osiągnęliśmy wszystkie swoje cele, jeżeli chodzi o rynki Europy Zachodniej. Powiedziałbym, że jesteśmy w mniej niż 10 proc. celu, który sobie wyznaczyliśmy. Te rynki są olbrzymie. Sama Wielka Brytania to, w kontekście e-commerce, rynek sześć razy większy od Polski. Jeżeli popatrzymy do tego na Francję, Włochy i Hiszpanię, to temat jest nieprawdopodobnie rozwojowy – zaznacza prezes InPostu.

Czytaj więcej

Głośno o zakupach InPostu. Tak brytyjscy związkowcy zareagowali na przejęcie

Motorem ma być wspomniany cross-border. A właściwie już jest.

– Cross-border jest dzisiaj najszybciej, po B2C, rozwijającym się kanałem w ramach naszej grupy. On rośnie dużo bardziej na naszych rynkach europejskich. Tam sklepy internetowe wiedzą, że to olbrzymia szansa na wzrost. Widać ruch między Francją a Niemcami, Francją a Włochami, Francją a Hiszpanią, a niedługo między Francją a Wielką Brytanią. Właściwie każdego kwartału osiągamy tam rekordy – komentuje Brzoska.

Niestety, eksport towarów online z Polski wciąż jest w tyle. – Cały czas polscy sprzedawcy są skupieni na rynku wewnętrznym. Zamiast patrzeć za granicę – kontynuuje.

A ten rynek wewnętrzny jest dziś w trudnym momencie. Prezes InPostu zauważa, że polski e-commerce hamuje. To już kolejny kwartał negatywnego trendu. I niewiele zapowiada, by miało się to zmienić.

Rafał Brzoska o wpływie wyborów prezydenckich

Dane BaseLinker wskazują, że kwiecień będzie pod tym względem jeszcze słabszy. – Ale my bijemy ten indeks. Cały czas rośniemy, co oznacza, że zabieramy udziały pozostałym graczom, niezależnie od tego, co i jak bardzo intensywnie komunikują – zastrzega Rafał Brzoska.

Skąd zapaść nad Wisłą? Eksperci uważają, że Polacy zaczęli oszczędzać (co potwierdza choćby wzrost sum gromadzonych na prywatnych rachunkach) i zdecydowanie mniej wydają na zakupy online. Wedle optymistycznych prognoz ów „sentyment” może się poprawić w III lub IV kwartale 2025 r. Bardziej pesymistyczne szacunki na lepszą koniunkturę każą czekać co najmniej do 2026 r.

– Wszyscy czekają na to, jak będą wyglądały: wojna celna (między USA a Europą oraz Chinami – red.) oraz wojna w Ukrainie. Widać pierwsze oznaki ożywienia we Francji i we Włoszech, całkiem nieźle wygląda Hiszpania, co – jak sądzę – jest efektem tego, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego są daleko od problemów centralnej czy wschodniej części kontynentu – mówi prezes InPostu. I podkreśla, że w naszym kraju ciąży nie tylko geopolityka, ale też lokalna polityka.

– Jak popatrzymy na zmęczenie chociażby kampanią prezydencką, to rysuje się chyba taki szarobury obraz, zwłaszcza debaty publicznej, który nie zachęca do optymizmu. Ale mam wrażenie, że to odbicie nastąpi – dodaje Brzoska.

Czytaj więcej

Polska firma podbija świat. Chce być jak InPost

InPost nie ma powodów do narzekań. Pierwszy kwartał br. przyniósł spółce kolejny mocny wzrost, choć dla firm w branży nie był to łatwy okres, co jest powiązane właśnie z nastrojami konsumenckimi, które na wszystkich rynkach europejskich są bardzo słabe. – Niezależnie od tego nam udało się rok do roku urosnąć o ponad 10 proc. na poziomie grupy. Przy tym marża na poziomie grupy nadal rośnie, a w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie ponad 40 proc. – tłumaczy Rafał Brzoska.

Tak rośnie InPost

Dla firmy milowym krokiem było przyjęcie brytyjskiej firmy Yodel (co dało spółce 8-proc. udział w rynku brytyjskim). Kolejnym kluczowym punktem w rozwoju jest przekroczenie bariery 50 tys. automatów paczkowych w sieci. – To pokazuje, że – jeżeli chodzi o tempo rozwoju – znacząco w tym roku przyspieszamy. No i tak będzie przez kolejne kwartały br. – zapowiada szef InPostu.

W pierwszych trzech miesiącach br. InPost odnotował 183,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Przychody ze sprzedaży sięgnęły prawie 2,952 mld zł, wobec około 2,426 mld zł rok wcześniej. To wynik o niemal 22 proc. wyższy, co jest zasługą rynków Wielkiej Brytanii i Irlandii – odnotowały one wzrost o 145 proc. rok do roku, podczas gdy Polska i pozostałe kraje europejskie z mapy InPostu – odpowiednio o 11 proc. i 14 proc.

Czytaj więcej

Chcą zagrozić dominacji paczkomatów InPost. Rewolucja na rynku paczek i kurierów

Grupa w I kwartale obsłużyła 272 mln przesyłek, co oznacza wzrost o 12 proc. Przy tym największy skok widoczny był na Wyspach – o imponujące 39 proc. Dla porównania, rynki europejskie, w których działa InPost, urosły w tym kontekście o 11 proc., zaś dostawy w Polsce były wyższe o 10 proc.

Lider rynku KEP (kurier, ekspres, paczka) w Polsce i jedna z wiodących firm tej branży w Europie chce przyspieszyć swoją globalną ekspansję. Jak tłumaczy nam Rafał Brzoska, prezes InPostu, teraz jest dobry czas na zakupy, bo pojawia się wiele okazji.

– Trzeba przyznać, że – jak oglądamy różne projekty, które są na sprzedaż – wiele firm ma duże problemy. To pozwala sądzić, że na tym rynku będziemy obserwowali dużo ruchów konsolidacyjnych. A jeżeli te procesy nie zakończą się sukcesem, to wiele podmiotów wypadnie z rynku, po prostu upadnie – prognozuje.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Mamy dowód na siłę polskiego biznesu. Oto Lista 500 „Rzeczpospolitej”
Biznes
W branży drzewnej ubywa drewna, przybywa długów. Oto główny powód
Biznes
Polska firma chce dostarczać e-doręczenia w całej Europie. Zawarła ważny sojusz
Materiał Promocyjny
Karta kredytowa to wygodny sposób na sfinansowanie niespodziewanych wydatków