Od ogłoszenia programu ReArm Europe i tzw. „białej księgi” minęły już ponad dwa miesiące. – Epoka dywidendy pokoju dawno się skończyła. Architektura bezpieczeństwa, na której mogliśmy polegać, przestała się sprawdzać. Europa musi przyspieszyć – zapowiadała na początku marca Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Plan ReArm Europe ma się opierać na trzech filarach i pozwolić na zwiększenie finansowania obronności przez państwa europejskie aż o 800 mld euro. To jasna odpowiedź Europy na amerykańskie postulaty (i groźby), by Europejczycy sami robili więcej dla własnego bezpieczeństwa.
Trzy filary finansowania obronności z UE
Pierwszym filarem jest „uwolnienie finansowania publicznego na obronność na szczeblu krajowym”. Chodzi o to, że część wydatków poszczególnych krajów UE na armię (maksymalnie 1,5 proc. PKB) przez cztery lata ma nie być wliczana do tzw. procedury nadmiernego deficytu. Drugim jest „instrument na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa Europy” (SAFE). Jak wyjaśniają unijni urzędnicy, w jego ramach KE „pozyska do 150 mld euro na rynkach kapitałowych, korzystając ze swojego dobrze ugruntowanego jednolitego podejścia do finansowania, aby pomóc państwom członkowskim UE szybko i znacząco zwiększyć inwestycje w zdolności obronne Europy. Środki te zostaną wypłacone zainteresowanym państwom członkowskim na żądanie, na podstawie ich planów krajowych. Będą one wypłacane w formie konkurencyjnych i atrakcyjnych pożyczek o długim terminie zapadalności, które będą spłacane przez państwa członkowskie”. Trzecim filarem ma być „aktywizacja Europejskiego Banku Inwestycyjnego i pobudzenie prywatnego kapitału do większych inwestycji w szeroko rozumiany sektor obronny”.
Czytaj więcej
W ramach mechanizmu ReArm Europe, który przedstawiła KE, pojawia się kwota 800 mld euro. Ale real...
Z polskiego punktu widzenia, najbardziej obiecujący wydaje się instrument SAFE. Korzystanie z niego oznacza mniejsze koszty pożyczania środków na uzbrojenie, czym zajmuje się utworzony w 2022 r. Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Wstępne szacunki Wojska Polskiego mówią o tym, że moglibyśmy sfinansować z tego mechanizmu zakupy uzbrojenia za ponad 120 mld zł.