Mówi się, że branża logistyczna czuje puls całej gospodarki, zatem jaka jest jej kondycja? Jak po pierwszym miesiącu 2025 r. może pan ocenić perspektywy dla całego roku?
Na tę chwilę trudno prognozować. Styczeń z reguły jest w naszej branży mocno zaburzony. Co to znaczy? Widać różnego rodzaju wahania, które nie oddają faktycznego stanu. Na początku miesiąca są noworoczne wyprzedaże, do tego dochodzą zwroty zakupów z zeszłego roku. Tym razem nie wszyscy sprzedawcy przedłużyli promocje, ale byli też tacy, którzy to zrobili i to w znaczący sposób. To wszystko sprawia, iż jakiekolwiek porównania po pierwszych tygodniach nowego roku są niezwykle trudne. Ale mogę zdradzić, że – mimo to – notujemy cały czas 15-, a nawet 20-proc. zwyżki. Dziś nie potrafię powiedzieć, czy taka dynamika się utrzyma. Gdybym miał przewidywać, to powiedziałbym, że wątpię. Na 2025 r. mamy zaplanowany około 12-proc. wzrost wolumenów.