Chiński rząd cały czas dąży do osiągnięcia w tym roku 5-proc. wzrostu gospodarczego. W ocenie analityków to mało realne. Również przyszły rok nie wygląda zbyt obiecująco. Analitycy Bank of America niedawno obniżyli prognozę wzrostu PKB na 2025 r. do 4,5 proc., a S&P Global Ratings do 4,1 proc. Państwo Środka boryka się m.in. ze słabym popytem wewnętrznym oraz złą sytuacją na rynku nieruchomości.
Co więcej, istnieje groźba wybuchu wojny handlowej między USA i Chinami. Również UE w wielu obszarach zamierza poprzez cła ograniczyć napływ azjatyckich towarów. To niewątpliwie miałoby wpływ również na wymianę handlową Polski z Chinami. Od wielu lat w tym względzie występuje ogromna nierównowaga. Państwo Środka to drugi co do wielkości importer towarów nad Wisłę. Z kolei wartość naszego eksportu na tamtejszy rynek to zaledwie kilka procent wartości importu z Chin. Nie zmienia to faktu, że dalekowschodnia gospodarka ma i będzie mieć wpływ na polski rynek i działające na nim firmy.
Chiny odgrywają kluczową rolę na rynku metali nieżelaznych
Spośród giełdowych spółek prawdopodobnie największe wpływy z handlu prowadzonego z Chinami uzyskuje grupa KGHM. W 2023 r. jej sprzedaż na tamtejszym rynku stanowiła 12 proc. całości przychodów (większa była tylko w Polsce i Niemczech). KGHM w Państwie Środka lokuje takie produkty jak katody miedziane produkowane w Polsce oraz tzw. koncentrat Sierra Gorda wytwarzany w Chile i koncentrat Robinson z USA. Partnerem spółki jest firma China Minmetals, z którą KGHM współpracuje już 27 lat. Obecnie obowiązujący kontrakt obejmuje lata 2024–2028. KGHM prowadzi też sprzedaż w ramach kontraktów spotowych. O tegorocznej sprzedaży realizowanej do Chin będzie informował po publikacji kolejnego raportu rocznego. Na tamtejszym rynku koncern posiada własną spółkę. Dzięki KGHM (Shanghai) Copper Trading ma bezpośredni dostęp do produktów znajdujących zastosowanie w grupie i wzmocnił obecność w Chinach.
Czytaj więcej
Znana japońska marka odzieżowa Uniqlo długo odmawiała udzielania informacji na temat tego, czy używa bojkotowanej przez Zachód bawełny pochodzącej z pracy niewolniczej Ujgurów. Cisza była spowodowana zapewne lękiem o utratę chińskich klientów. Tym razem szef Uniqlo zabrał głos.
KGHM nie wyklucza zwiększenia sprzedaży w Państwie Środka, ale zależeć to będzie od sytuacji popytowo-podażowej w regionie. „Z jednej strony Chiny są największym konsumentem miedzi, ale jednocześnie rozwijają swoje moce hutnicze, będąc jej znaczącym producentem. Kluczowe dla Chin w najbliższych latach będą zatem dostawy koncentratów miedzi do chińskich hut” – twierdzi departament komunikacji KGHM. Jego zdaniem stwarza to korzystne warunki dla sprzedaży koncentratów produkowanych przez lubiński koncern.