Śmigłowce ewakuują ludność, bo inny sposób ewakuacji jest w tej chwili mocno ograniczony. Nasze załogi są już w akcji – informowało w poniedziałek Ministerstwo Obrony. Statki powietrzne są potrzebne do co najmniej dwóch rodzajów działań: podejmują ludzi, którzy się wcześniej nie ewakuowali, często z dachów budynków, ale też są doskonałym środkiem do tego, by zorientować się, jak rozwija się sytuacja powodziowa. Jak informuje nas jeden z pracowników resortu, „do dyspozycji wydzielono 17 śmigłowców, w tym trzy Black Hawki wojsk specjalnych”. Wiadomo, że używane są także śmigłowce W-3 Sokół (sześć egz.), Mi-2 (dwa egz.), Mi-2/SW-4 (trzy egz.) oraz trzy znacznie większe Mi-17. Dodatkowo trzy śmigłowce Mi-17 z Czech, które w ramach kontyngentu NATO stacjonują w Powidzu, także zostały skierowane do pomocy na południe kraju. Ze swoich black hawków i dwóch śmigłowców Bell korzysta także policja.
Czytaj więcej
W rejonach dotkniętych kataklizmem firmy ubezpieczeniowe wzmacniają placówki, skracają procedury, radzą, co robić, żeby ułatwić i przyspieszyć wypłatę odszkodowania. PZU poinformowało już o ponad 3000 zgłoszonych szkód.
Caracale – krótka historia (nie)zakupu
Zarówno w samym resorcie, jak i wśród licznych internautów pojawiły się pytania dotyczące tego, czy śmigłowców jest tak mało, ponieważ… zrezygnowaliśmy z zakupu maszyn Caracal. Warto jednak pamiętać, że w Siłach Zbrojnych jest w sumie ponad 200 śmigłowców. Realistycznie zakładając, że wiele z nich jest niesprawnych, to wciąż mamy rezerwę. Nie zmienia to faktu, że zakup śmigłowców dla Wojska Polskiego był przez lata zaniedbywany.
Postępowanie na śmigłowce wielozadaniowe rozpoczęło się w 2012 r. i w 2015 r. ówczesny rząd zdecydował o zakupie 50 śmigłowców H225 Caracal. Ta liczba się zmieniała, bo jeszcze w 2014 r. oferty składano nawet na 70 maszyn. Umowa była jednak warunkowa i mogła wejść w życie dopiero po podpisaniu kolejnej umowy – tej dotyczącej offsetu. Odchodzący wówczas rząd PO–PSL ostateczną decyzję zostawił swoim następcom z PiS.
Czytaj więcej
W ostatnich kilku latach doszło do wręcz skokowego wzrostu kosztu zniszczeń dokonanych przez deszcze, powodzie, huragany, fale upałów, susze i pożary. W samym roku 2021 zaburzona przez działania człowieka natura doprowadziła do zniszczeń o wartości 59,4 mld euro.