Tajwan pomimo własnych sankcji zaopatruje rosyjską zbrojeniówkę

Tajwan stał się głównym dostawcą precyzyjnych obrabiarek dla rosyjskiego przemysłu obronnego. Kraj oficjalnie wspiera Ukrainę i nałożył sankcje na Rosję.

Publikacja: 28.01.2024 11:02

Tajwan pomimo własnych sankcji zaopatruje rosyjską zbrojeniówkę

Foto: Bloomberg

Tak wynika ze wspólnego dziennikarskiego śledztwa „The Insider” i tajwańskiego „The Reporter”. Po rosyjskiej agresji koncerny z Niemiec, Japonii i Szwajcarii - główni dostawcy precyzyjnych maszyn na potrzeby rosyjskiej zbrojeniówki, opuściły ten rynek. Próby zastąpienia zachodnich maszyn produkcją chińską zakończyły się fiaskiem. Chińska produkcja nie spełnia kryteriów jakościowych.

Dlatego jak ustalili dziennikarze, to tajwańskie obrabiarki, tokarki i inne maszyny do obróbki precyzyjnej zastąpiły zachodnią produkcję potrzebną rosyjskiemu kompleksowi wojskowo-przemysłowemu. Maszyny tego typu są niezbędne przy produkcji detonatorów, broni precyzyjnej i innych wyrobów wojskowych.

Z Tajwanu do Rosji przez Turcję 

Obie gazety podkreślają, że tajwańskie maszyny docierają do Rosji pomimo sankcji nałożonych przez tajwańskie władze. Obrabiarki wysyłane są do Rosji przez Turcję i inne kraje, a niektóre typy maszyn w ogóle nie znalazły się na tajwańskiej czarnej liście towarów podlegających ograniczeniom wywozowym.

Zdaniem autorów artykułu, od 2017 roku Rosja jest jednym z czterech największych importerów tokarek z Tajwanu, ze średnią roczną sprzedażą na poziomie ponad 30 mln dolarów. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę sankcje Tajwanu nie obejmowały zakazu maszyny do obróbki metalu. Doprowadziło to do przejścia Rosji, dla której inne rynki były zamknięte, na import wszystkich potrzebnych zbrojeniówce maszyn, właśnie z Tajwanu.

W styczniu 2023 r. ministerstwo gospodarki Tajwanu ostatecznie umieściło zaawansowane technologicznie maszyny do obróbki metalu na liście towarów objętych sankcjami. Tylko maszyny EDM (do obróbki metodą elektroerozyjną) mogą być nadal legalnie eksportowane.

"Potem prawie 80 proc. skomplikowanych maszyn do obróbki metali wyprodukowanych na Tajwanie trafiających do Rosji jest transportowanych przez kraje trzecie, wśród których prym wiodą Turcja i Chiny. Od marca do września 2023 r. Rosja sprowadziła co najmniej 193 centra obrabiarkowe wyprodukowane na Tajwanie o łącznej wartości prawie 29 milionów dolarów” – cytuje artykuł agencja Unian.

Tym samym według stanu na wrzesień 2023 roku prawie połowa obrabiarek importowanych przez Rosję z Turcji została wyprodukowana na Tajwanie.

Pośrednicy zarabiają najwięcej

Maszyny produkcji tajwańskiej są drogie. Na przykład rosyjski producent rakiet manewrujących i technologii kosmicznej Kometa Corporation kupił jedną z maszyn za 1 milion dolarów. Ale, jak ustaliły gazety, importerzy - pośrednicy ze Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Turcji i Chin znacznie taniej kupują tajwańskie maszyny na potrzeby rosyjskiej zbrojeniówki. Płacą 60–180 tys. dol, co może wskazywać na bardzo wysokie zyski tych pośredników.

Na światowym rynku większość obrabiarek do technologii wysokoprecyzyjnych potrzebnych wojsku produkowana jest w UE, Szwajcarii, Japonii i USA. Istnieją jednak dobre odpowiedniki również na Tajwanie. Przewyższają chińskie celnością, co jest niezwykle ważne przy produkcji broni. Wysoka precyzja obróbki metali wymagana jest przy produkcji detonatorów, systemów sterowania do broni precyzyjnej, głowic naprowadzających, wysokiej jakości optyki itp.

Siergiej Guriew, profesor ekonomii i prorektor szkoły nauk politycznych w Paryżu, jest przekonany, że sankcje wymagają zaostrzenia. Tajwańscy producenci rozumieją, że dostarczanie do Rosji precyzyjnego sprzętu jest nielegalne. Konieczne jest także dalsze monitorowanie pośredników.

Kto zarabia na sankcjach?

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę chińskie dostawy do Rosji ważnej klasy zaawansowanych obrabiarek wzrosły dziesięciokrotnie. W oficjalnych statystykach Chiny dominują obecnie w handlu z Rosją precyzyjnymi maszynami sterowanymi numerycznie.
Agencja Unian przypomina, że w Stanach Zjednoczonych niedawno aresztowano biznesmena, który omijając sankcje, dostarczał do Rosji amerykańskie mikroukłady i inne zaawansowane technologicznie produkty. Grozi mu do 20 lat więzienia. 
To wierzchołek góry lodowej. Na rosyjskich zbrodniach wojennych interesy życia robi biznes z ZEA, Turcji, Chin, ale też wielu krajow Unii.

Tak wynika ze wspólnego dziennikarskiego śledztwa „The Insider” i tajwańskiego „The Reporter”. Po rosyjskiej agresji koncerny z Niemiec, Japonii i Szwajcarii - główni dostawcy precyzyjnych maszyn na potrzeby rosyjskiej zbrojeniówki, opuściły ten rynek. Próby zastąpienia zachodnich maszyn produkcją chińską zakończyły się fiaskiem. Chińska produkcja nie spełnia kryteriów jakościowych.

Dlatego jak ustalili dziennikarze, to tajwańskie obrabiarki, tokarki i inne maszyny do obróbki precyzyjnej zastąpiły zachodnią produkcję potrzebną rosyjskiemu kompleksowi wojskowo-przemysłowemu. Maszyny tego typu są niezbędne przy produkcji detonatorów, broni precyzyjnej i innych wyrobów wojskowych.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Biznes
Wielka Brytania wreszcie ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto