Hamish Harding, jeden z pasażerów ostatniego rejsu okrętu podwodnego „Titan”, miał skończyć w sobotę 59 lat. Swoich urodzin jednak nie dożył. Zginął okropną śmiercią na pokładzie pojazdu, który zdaniem specjalistów nie nadawał się do wypraw głębokomorskich. Biznesmena zgubiło nadmierne zamiłowanie do podejmowania ryzyka. Wcześniej ustanowił cztery rekordy Guinessa. M.in. rekord najszybszego przelotu wokół Ziemi - na trasie obejmującej oba bieguny - oraz rekord najdłuższej spędzonego czasu w najgłębszym miejscu oceanu. W 2021 r. Harding, wraz z amerykańskim biznesmenem Victorem Vesvoco, dotarł na pokładzie batystkafu do Głębi Challengera, czyli najniższego punktu Rowu Mariańskiego. W czerwcu 2022 r. Harding był natomiast jednym z pięciu pasażerów piątej misji kosmicznej zorganizowanej przez firmę Blue Origin należącą do miliardera Jeffa Bezosa.

Czytaj więcej

19-latek, który zginął na Titanie, nie chciał płynąć. "Zrobił to na Dzień Ojca"

Harding bywa często nazywany w mediach „miliarderem”. Nie istnieją jednak żadne wiarygodne wyliczenia dotyczące wartości jego majątku. Na liście miliarderów „Forbesa” nigdy nie występował. Wiadomo jednak, że był przewodniczącym rady dyrektorów dubajskiej firmy Action Aviation, zajmującej się kupnem i sprzedażą prywatnych odrzutowców. W 2022 r. jego spółka chwaliła się, że przewiozła osiem dzikich gepardów z Namibii do Indii, w ramach programu odtwarzania populacji tego gatunku. Harding mówił też o swoich planach biznesowych stworzenia pierwszego biznesowego połączenia lotniczego na Antarktydę.

Towarzyszem jego ostatniej podróży był 48-letni pakistańsko-brytyjski biznesmen Shahzada Dawood, który wybrał się w nią ze swoim 19-letnim synem Suleimanem. Dawood był członkiem jednego z najbardziej prominentnych rodów biznesowych. Jego ojciec Hussain jest prezesem w firmie chemicznej Dawood Hercules Corporation i w holdingu Engro Coproration, produkującym nawozy sztuczne, żywność i energię. Shahzada Dawood był wiceprezesem w obu tych spółkach. Zasiadał też w globalnej radzie doradczej Prince’s Trust, czyli organizacji charytatywnej brytyjskiego króla Karola III. Należał też do rady fundatorów kalifornijskiego SETI Institute, zajmującego się poszukiwaniem inteligencji pozaziemskiej.