141 tysięcy euro kary za bezprawne ścięcie 100-letniego dębu

Tą sprawą Litwini żyją od kilku dni. Wywołała powszechne oburzenie, demonstracje i wiece. Pomimo braku wymaganej zgody, deweloper ściął ogromny wiekowy, zdrowy, zielony dąb w centrum Wilna. Teren należy do najbogatszego obywatela Estonii. Sprawę bada prokuratura.

Publikacja: 24.05.2023 18:45

141 tysięcy euro kary za bezprawne ścięcie 100-letniego dębu

Foto: Adobe Stock

Wspaniałe, obficie pokryte zielonymi liśćmi drzewo zostało 20 maja powalone przez pilarzy. Przechodnie oniemieli z oburzenia i nie mogli uwierzyć, że tak wspaniały ponad stuletni dąb chroniony prawem, został w środku dnia w kilka minut ścięty.

Architekci zrywają umowę

Od kilku dni na miejscu, gdzie rosło drzewo ludzie stawiają znicze i sadzą kwiaty. W poniedziałek ulicami Wilna przeszły tysiące mieszkańców protestujących przeciwko samowoli deweloperów, niszczeniu pomników przyrody i bezkarności tego typu działań.

Stało się to 20 maja, w centrum litewskiej stolicy - na ul. Ceikinu. Litewscy dziennikarze ustalili, że działka o powierzchni 0,73 ha jest od siedmiu lat własnością firmy Rinktinės NT. A ta z kolei należy do zarejestrowanej w Holandii spółki ELL Real Estate Holding. Według holenderskiego rejestru spółka ta należy do estońskiego Kapitela. A tą kontroluje uznany za najbogatszego Estończyka biznesmen Toomas Annus.

Kapitel realizuje dwa projekty w Wilnie. Pierwszym z nich jest kompleks deweloperski Rinktines na działce, gdzie w sobotę został ścięty dąb. Biuro architektoniczne Do Architects, które zaprojektowało kompleks administracyjno-hotelowy, zerwało umowę z Rinktines, zaraz po tym jak na jaw wyszła wycinka drzewa.

- Pracowaliśmy nad tym projektem od siedmiu lat, w tym czasie rozważaliśmy różne opcje zabudowy zawsze z uwzględnieniem rosnących na działce dwóch dębów i otaczających działkę innych drzew w tym także dębów. W piątek, dzień przed wycinką drzewa, wysłaliśmy klientowi do potwierdzenia zaktualizowane rysunki z zachowanym centralnym dębem jako główną osią projektu, z uwzględnieniem wyników badań arborystycznych korzeni i otrzymanych zaleceń. Dlatego decyzja dewelopera była dla nas nieoczekiwana, jesteśmy w szoku. Szkoda wspaniałego dębu, szkoda samego projektu, włożonej w niego twórczej energii, ale nie widzimy dalszych możliwości wspólnej pracy – powiedziała współzałożycielka Do Architects, architekt Gilma Teodora Gilite, cytowana przez agencję ELTA.

Miasto nakłada karę, deweloper jej nie uznaje

Sprawę bada stołeczna prokuratura. W środę mer Wilna Valdas Benkunskas ogłosił, że miasto nakłada na dewelopera - firmę Rinktinės NT, karę 141 tysięcy euro.

"Zawiadomienie o nałożeniu kary zostało przekazane właścicielowi terenu, deweloperowi, mamy nadzieję, że kara zostanie zapłacona. To pokaże, przynajmniej minimalnie, że żałują swojego czynu. Choć na razie ich przekaz poddaje to w wątpliwość” – przyznał Benkunskas.

"Twierdzenie, że plan szczegółowy daje im prawo do wycięcia drzewa, jest kompletnym absurdem. Zgodnie z prawem, plan szczegółowy nie daje takiego prawa, potrzebne jest osobne zezwolenie. A takiego nie otrzymali” – dodał mer Wilna.

Deweloper zaproponował samorządowi spotkanie, ale zdaniem mera przedstawiciele Rinktinės NT powinni spotkać się z mieszkancami Wilna.

„Nie muszą zwracać się do mnie – do gminy, ale do przedstawicieli społeczeństwa, którym wycięto pod oknami wspaniałe drzewo dające cień, radość i produkujące tlen w centrum miasta. Przede wszystkim muszą przeprosić mieszkańców, okazać szczery żal. A szczerość zobaczymy, gdy zapłacą grzywnę lub zakwestionują ją w sądzie. To będzie dobry papierek lakmusowy” – dodał litewski samorządowiec.

Na Litwie za ścięcie wiekowego drzewa bez wymaganych pozwoleń grozi do 3 lat więzienia.

Wspaniałe, obficie pokryte zielonymi liśćmi drzewo zostało 20 maja powalone przez pilarzy. Przechodnie oniemieli z oburzenia i nie mogli uwierzyć, że tak wspaniały ponad stuletni dąb chroniony prawem, został w środku dnia w kilka minut ścięty.

Architekci zrywają umowę

Pozostało 92% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder