Nastał czas karaluchów, koniec ery jednorożców. Zapaść na rynku start-upów

Pogłębia się zapaść na rynku start-upów. Już piąty kwartał z rzędu spada globalna wartość inwestycji venture capital. Pierwsze miesiące br. przyniosły niemal o 40 proc. mniej transakcji niż rok wcześniej.

Publikacja: 19.04.2023 03:00

Nastał czas karaluchów, koniec ery jednorożców. Zapaść na rynku start-upów

Foto: Adobe Stock

Dla młodych, innowacyjnych spółek nastały ciężkie czasy. Po ubiegłorocznym załamaniu rynku finansowania technologicznych projektów wysokiego ryzyka negatywny trend na świecie przybiera na sile. Z najnowszych danych CB Insights wynika, że strumień pieniędzy dla start-upów w I kwartale 2023 r. stopniał kwartał do kwartału o 13 proc., zaś rok do roku – niemal o połowę. Danych dla polskiego rynku za ten okres jeszcze nie ma, ale eksperci wskazują, że aż tak dużej zapaści nad Wisłą nie widać, choć przyznają, iż rodzima branża na globalne trendy reaguje z opóźnieniem.

Upadnie wiele firm

Już piąty kwartał z rzędu spada wartość inwestycji VC na świecie. Liczba transakcji w pierwszych trzech miesiącach br. stopniała w ciągu roku o blisko 40 proc. W Europie strumień pieniędzy na innowacyjne projekty skurczył się o kilkanaście procent. Optymizmem napawa fakt, że w USA, które dotąd były liderem pod względem głębokości tąpnięcia w finansowaniu start-upów, kryzys właśnie udało się powstrzymać, a przynajmniej widać symptomy hamowania spadków. Te w I kw. sięgnęły za oceanem jedynie 1 proc. (kwartał do kwartału), gdy wcześniej dynamika ta była dwucyfrowa.

Czytaj więcej

Polskie start-upy, które warto obserwować w 2023 roku

To nadzieja dla Polski, że być może start-upom uda się przejść przez okres ostrego spowolnienia suchą stopą. Choć część analityków wieszczy czarny scenariusz i spodziewa się, że jeszcze przynajmniej trzy najbliższe miesiące będą dla inwestycji VC spadkowe. Nad Wisłą najmocniej odczują to z pewnością spółki w fazach pre-seed i seed (z ang. przedzalążkowych i zalążkowych). Wynika to z faktu, iż większość funduszy przy udzielaniu kolejnych rund finansowania wymaga dziś od spółek wejścia w fazę komercjalizacji. A to na początkowym etapie udaje się niewielu młodym, innowacyjnym firmom. Co za tym idzie, jak wskazują nam eksperci Hexe Capital, już w połowie br. możemy spodziewać się serii upadków. Ich zdaniem w grupie zagrożonych może być wiele spółek biotechnologicznych i tzw. medtechów, a zatem biznesów, których droga do komercjalizacji jest zwykle długa i kosztowna.

– Najnowsze dane CB Insights pokazują, że żaden region nie jest odporny na trwające spowolnienie w branży. Po rekordowym 2021 r. ubiegły rok zdefiniował zarówno globalny, jak i regionalny krajobraz VC, wskazując koniec okresu szybkiego wzrostu. Polski rynek z ubiegłorocznym kryzysem sobie jednak poradził, a start-upy cieszyły się napływem kapitału – mówi Magdalena Surowiec, partnerka zarządzająca w funduszu Unfold.vc.

Przewiduje ona, że w najbliższym czasie trend spadkowy inwestycji, mniejszych rund czy niższych wycen (mediana wartości rund finansowych spadła względem 2022 r. o 45 proc. – podaje CB Insights) będzie kontynuowany, również w Polsce. – Obserwujemy te sytuacje na co dzień: spowolnienie decyzji inwestycyjnych czy projekty, które wracają z przecenami, nie mogąc zamknąć rundy. Fundusze VC stają się coraz bardziej ostrożne i selektywne w swoich inwestycjach. Widać większą skrupulatność i mniejszy entuzjazm w dysponowaniu pieniędzmi, a do tego spółki zachęcane są, by kłaść nacisk na skuteczną komercjalizację produktów czy usług oraz wprowadzanie aktywnej optymalizacji kosztów – komentuje Surowiec.

Nadszedł moment urealniania wycen

Rynkowi start-upów nie sprzyja sytuacja na rynkach finansowych, w tym szczególnie ostatnie problemy w systemie bankowym (m.in. upadek SVB). Takie otoczenie nie zachęca inwestorów do angażowania się w ryzykowne przedsięwzięcia. Eksperci funduszu Unfold.vc twierdzą, że w konsekwencji dla założycieli innowacyjnych firm nadszedł czas na przemyślane i bardziej „rzemieślnicze” podejście do budowania biznesu. – Trudność w zdobyciu finansowania zewnętrznego czy konieczność polegania na gotówce klienta oznacza, że należy być aktywnym, gotowym do adaptacji. Paradoksalnie jednak zwolnienie tempa i urealnienie wycen na mocno przegrzanym w 2021 r. rynku VC to zdrowy przejaw. Sytuacja gospodarcza obnaża realia biznesowe, a przetrwają ci, którzy zdążyli zebrać rundę. Jeśli się nie udało, zapewne część spółek na polskim rynku zahibernuje swoją działalność – podkreśla Magdalena Surowiec. I dodaje, że dziś już nie mówimy o erze jednorożców (start-upów wycenianych powyżej 1 mld dol.), których w ostatnich latach mieliśmy prawdziwy wysyp, lecz o erze karaluchów, a więc spółek, które są w stanie przetrwać w każdych warunkach.

Najnowsze statystyki CB Insights pokazują, że tak niskiej liczby nowych jednorożców, jak w I kwartale 2023 r., nie było na świecie aż od sześciu lat. W badanym okresie „narodziło” się ledwie 13 spółek o takim statusie, czyli o niemal jedną trzecią mniej niż jeszcze w IV kw. 2022 r. (w Europie ten spadek był szczególnie mocny i sięgnął aż 85 proc.). Dla porównania rok wcześniej liczba ta sięgała blisko 130 jednorożców, zaś w rekordowym pod tym względem II kwartale 2021 r. – prawie 150. Analitycy nie mają wątpliwości, że i ów słaby wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby nie boom na sztuczną inteligencję, wywołany gigantyczną popularnością ChatGPT, bota firmy OpenAI. W efekcie wielu inwestorów otworzyło swoje portfele na podobne projekty. Na 13 nowych jednorożców cztery to właśnie start-upy pracujące nad takimi zaawansowanymi algorytmami (amerykańskie Anthropic, Adept i Character.ai oraz niemiecki DeepL).

Analitycy twierdzą, że w tych niełatwych okolicznościach pojawiają się więc nowe możliwości inwestycyjne. I to nie tylko AI. Na topie są m.in. projekty związane z automatyzacją, energia odnawialna czy tzw. deeptech i telemedycyna.

– Trudniejszej sytuacji muszą się natomiast spodziewać start-upy, których model biznesowy powiązany jest bezpośrednio z siłą zakupową konsumenta – twierdzi Magdalena Surowiec.

Daniel Świątkowski, prezes zarządu Hexe Capital

Globalnie wartość transakcji spada, choć w Polsce nie jest to jeszcze tak widoczne jak na świecie – wciąż mamy na rynku sporo funduszy z programów takich jak Bridge Alfa, co sprawia, że efekt spowolnienia jest u nas przesunięty. Krajobraz rynku mocno się zmieni – ostatnie lata były dla VC i młodych spółek technologicznych czasem prosperity, by nie powiedzieć eldorado. O finansowanie było wręcz zbyt łatwo. W tej chwili następuje weryfikacja biznesowych zdolności founderów (założycieli start-upów). Ale na rynku nie ma deficytu pieniądza. Duże fundusze VC nie wydają chwilowo środków, czekając na odpowiedni moment i maksymalne przeceny. Pytanie, czy zaktywizują się one jeszcze w tym, czy dopiero w kolejnym kwartale. 

Dla młodych, innowacyjnych spółek nastały ciężkie czasy. Po ubiegłorocznym załamaniu rynku finansowania technologicznych projektów wysokiego ryzyka negatywny trend na świecie przybiera na sile. Z najnowszych danych CB Insights wynika, że strumień pieniędzy dla start-upów w I kwartale 2023 r. stopniał kwartał do kwartału o 13 proc., zaś rok do roku – niemal o połowę. Danych dla polskiego rynku za ten okres jeszcze nie ma, ale eksperci wskazują, że aż tak dużej zapaści nad Wisłą nie widać, choć przyznają, iż rodzima branża na globalne trendy reaguje z opóźnieniem.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi