Reklama
Rozwiń
Reklama

Tata Steel sprzedaje huty

Tata Steel, drugi największy europejski producent stali, poinformował o planach sprzedaży hut stali na terenie Walii i Anglii. Pracę może stracic niemal 20 tys. osób.

Aktualizacja: 30.03.2016 14:15 Publikacja: 30.03.2016 13:33

Tata Steel sprzedaje huty

Foto: 123rf.com

Decyzja o sprzedaży hut zapadła na posiedzeniu zarządu spółki właścicielskiej Tata Steel w Bombaju, po tym jak okazało się, że zakłady są nierentowne i  w ciągu ostatnich pięciu lat przyniosły ponad 2 miliardy funtów straty (2,5 mld euro).

Według indyjskiego koncernu przyczyna tak dużych strat są m.in. nadprodukcja stali, wysokie ceny energii, koszty związane z wprowadzeniem polityki klimatycznej oraz wysoki import taniej stali z Chin przy jednoczesnym słabym popycie w tym kraju, który jest spowodowany  niższym wzrostem gospodarczym.

Tata Steel należy do indyjskiego giganta, firmy Tata, właściciela m.in. marki motoryzacyjnej Tata Motors.

Sprzedaż zakładów Tata Steel to kolejny cios w brytyjskie hutnictwo. W zeszłym roku tajlandzka firma SSI zamknęła hutę w Redcar, likwidując niemal 2 tys. miejsc pracy.

Dotychczas tata był największym pracodawcą wielkiej Brytanii w branży produkcyjnej. Z roku na rok zmniejszał jednak zatrudnienie. W ostatnich 9 miesiącach  pracę straciło ponad 3 tys. osób pracujących dla koncernu. Brytyjski rząd zapewnia, że zrobi co w jego mocy by pomóc zwalnianym pracownikom i zagwarantować im odprawy. Zapewnia, że współpracuje z kierownictwem koncernu Tata oraz związkami zawodowymi.

Reklama
Reklama

Opozycja i związki zawodowe zarzucają rządowi Davida Camerona, że nie zrobił nic by przekonać indyjski koncern do utrzymania produkcji w swoich brytyjskich hutach. Rząd broni się, że zrobił wszystko. Brytyjska prasa spekuluje, że rząd może wystąpić do Brukseli o zgodę Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej dla zagrożonych hut stali.

Władze Walii nie chcą jednak czekać. Największy z zakładów Tata Steel na Wyspach znajduje się w Port Talbot w południowej Walii. Liderka walijskiej partii Plaid Cymru, Leanne Wood, wezwała do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Walijskiego Zgromadzenia Narodowego w celu przedyskutowania kryzysowej sytuacji. Jej zdaniem trzeba jak najszybciej znaleźć kupca na hutę i uratować miejsca pracy. Także poseł Partii Pracy z Walii Owen Smith uważa, że nie ma mowy o zamknięciu huty w Port Talbot, która zatrudnia około 4 tysięcy osób.

Roy Rickhuss, sekretarz generalny związku zawodowego Community union zaapelował do premiera Camerona o "pilne spotkanie", na którym omówią dalsze działania rządu. zamknięcie huty byłoby "katastrofą" dla lokalnej społeczności.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama