Decyzja o sprzedaży hut zapadła na posiedzeniu zarządu spółki właścicielskiej Tata Steel w Bombaju, po tym jak okazało się, że zakłady są nierentowne i w ciągu ostatnich pięciu lat przyniosły ponad 2 miliardy funtów straty (2,5 mld euro).
Według indyjskiego koncernu przyczyna tak dużych strat są m.in. nadprodukcja stali, wysokie ceny energii, koszty związane z wprowadzeniem polityki klimatycznej oraz wysoki import taniej stali z Chin przy jednoczesnym słabym popycie w tym kraju, który jest spowodowany niższym wzrostem gospodarczym.
Tata Steel należy do indyjskiego giganta, firmy Tata, właściciela m.in. marki motoryzacyjnej Tata Motors.
Sprzedaż zakładów Tata Steel to kolejny cios w brytyjskie hutnictwo. W zeszłym roku tajlandzka firma SSI zamknęła hutę w Redcar, likwidując niemal 2 tys. miejsc pracy.
Dotychczas tata był największym pracodawcą wielkiej Brytanii w branży produkcyjnej. Z roku na rok zmniejszał jednak zatrudnienie. W ostatnich 9 miesiącach pracę straciło ponad 3 tys. osób pracujących dla koncernu. Brytyjski rząd zapewnia, że zrobi co w jego mocy by pomóc zwalnianym pracownikom i zagwarantować im odprawy. Zapewnia, że współpracuje z kierownictwem koncernu Tata oraz związkami zawodowymi.