Czytaj więcej
W ostatni weekend listopada w wielu chińskich miastach doszło do bezprecedensowych protestów, wymierzonych w politykę "zero COVID", na których pojawiły się jednak również antyrządowe hasła wymierzone w prezydenta Chin, Xi Jinpinga i Komunistyczną Partię Chin. Na łamach "Rzeczpospolitej" opisujemy największe niepokoje społeczne w Chinach od 1989 roku.
Jeden z największych graczy na chińskim rynku artykułów biurowych M&G Stationery ma poważne problemy przez protesty, które przetaczają się ostatnio przez chińskie miasta. I wcale nie chodzi o to, że ma problemy z dostawami czy produkcją, bo kłopotem dla firmy okazała się forma niektórych protestów. Niektórzy Chińczycy protestują bowiem trzymając w rękach białe kartki formatu A4 (który to format jest najwygodniejszy do trzymania i najłatwiej dostępny) mające symbolizować usuwanie z mediów społecznościowych krytycznych postów i artykułów.
M&G Stationery zaliczyło spadek kursu akcji o 3,1 procenta po tym, jak w chińskich mediach społecznościowych rozszedł się rzekomy dokument wewnętrzny firmy sugerujący, że mający 80 tys. sklepów w Chinach koncern wprowadzi zakaz sprzedaży papieru formatu A4. Z rozpowszechnianej szeroko wiadomości wynikało, że taki zakaz ma na celu „zapobieżenie gromadzeniu dużej ilości papieru A4 i wykorzystaniu go do nielegalnych działań wywrotowych”.
Czytaj więcej
Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zyskał podczas wtorkowej sesji aż 5,2 proc. Jego subindeks spółek technologicznych, Hang Seng Tech, urósł o 7,7 proc. Chiński indeks Shanghai Composite wzrósł natomiast o 2,6 proc. Było to zarówno odreagowanie poniedziałkowych spadków, jak i reakcja na zmiany w polityce pandemicznej w Chinach.
Koncern zapewnia że „obecna produkcja i działalność firmy” są całkowicie normalne, a dokument krążący po sieci jest fałszywką. Jednak użytkownicy mediów społecznościowych w Chinach nie dowierzają firmie.