Kolumbia rozważa dekryminalizację kokainy. USA zaniepokojone

Kolumbia, największy na świecie producent kokainy, szykuje znaczne złagodzenie podejścia do tego narkotyku. Zaniepokojone są USA, gdzie większość przechwytywanej kokainy pochodzi właśnie z tego południowoamerykańskiego kraju.

Publikacja: 25.08.2022 09:52

Kolumbia rozważa dekryminalizację kokainy. USA zaniepokojone

Foto: Adobe Stock

Nowy lewicowy rząd w Bogocie rozważa dekryminalizację kokainy, jednak prawdopodobnie na aż tak daleko idący krok się nie zdobędzie. Jak we wtorek zapowiedział minister sprawiedliwości Nestor Osuna, policja skoncentruje się na ściganiu procederu prania brudnych pieniędzy i karteli narkotykowych, a nie narkomanów i rolników uprawiających kokę. Równolegle policja poinformowała o zaprzestaniu niszczenia plantacji rośliny używanej do produkcji kokainy.

Prezydent Kolumbii chce zakończyć wojnę z narkotykami

Kolumbia jest największym na świecie producentem kokainy, a tamtejsza produkcja tego narkotyku przekracza peruwiańską i boliwijską razem wzięte. Plany zmiany polityki to skutek zwycięstwa w czerwcowych wyborach Gustava Petra, który objął fotel prezydenta Kolumbii jako pierwszy lewicowy polityk w historii.

Czytaj więcej

W organizmie premier Finlandii nie było śladu narkotyków

Jak w sierpniu prezydent oceniał w swoim inauguracyjnym przemówieniu, wojna z narkotykami nie powiodła się i potrzebne jest nowe podejście w tej kwestii. Obecne regulacje pozwalają Kolumbijczykom posiadać przy sobie niewielkie ilości kokainy, podobnie jak marihuany, jednak nowo powstały rząd rozważał znacznie dalej idące złagodzenie polityki.

Dopuszczano utworzenie regulowanego rynku kokainy i mówiło się nawet o uczynieniu z Kolumbii laboratorium dekryminalizacji narkotyków na skalę światową. Łagodzenie nastawienia do kokainy ma już miejsce w Peru, a zwłaszcza w Boliwii, gdzie w niewielkich ilościach rolnikom wolno uprawiać kokę.

Co ze współpracą Kolumbii z USA?

Z punktu widzenia Kolumbii takie rozwiązanie jest szczególnie kuszące, bo pomogłoby zakończyć trwającą od dekad wojnę domową w tym kraju, która kosztowała życie setek tysięcy Kolumbijczyków. To jednak utrudniłoby trwającą od dekad współpracę z USA w polityce antynarkotykowej, która dla kraju wiązała się też z pewnymi korzyściami.

Czytaj więcej

Jacht oligarchy sprzedany. Gibraltar pozbywa się zajętej własności Rosjanina

Przedstawiciele Waszyngtonu wyrażają zaniepokojenie możliwym zwrotem w polityce Bogoty, bo tylko w ubiegłym roku przedawkowanie kokainy odpowiadało za 25 tys. zgonów, a 90 proc. przechwytywanego narkotyku pochodzi właśnie z Kolumbii. Zdaniem dziennika Washington Post po wielu latach ścisłej współpracy z USA Kolumbia nie zdecyduje się na tak gwałtowną zmianę frontu.

„Kolumbia była najważniejszym sojusznikiem USA w wojnie przeciwko kokainie, więc teraz jest mało prawdopodobne, by stała się pionierem w jej dekryminalizacji. Ale trzeba pamiętać, że jest to także kraj, który w wojnie z narkotykami poniósł największe ofiary” – zauważa Washington Post.

Nowy lewicowy rząd w Bogocie rozważa dekryminalizację kokainy, jednak prawdopodobnie na aż tak daleko idący krok się nie zdobędzie. Jak we wtorek zapowiedział minister sprawiedliwości Nestor Osuna, policja skoncentruje się na ściganiu procederu prania brudnych pieniędzy i karteli narkotykowych, a nie narkomanów i rolników uprawiających kokę. Równolegle policja poinformowała o zaprzestaniu niszczenia plantacji rośliny używanej do produkcji kokainy.

Prezydent Kolumbii chce zakończyć wojnę z narkotykami

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum