Nowy lewicowy rząd w Bogocie rozważa dekryminalizację kokainy, jednak prawdopodobnie na aż tak daleko idący krok się nie zdobędzie. Jak we wtorek zapowiedział minister sprawiedliwości Nestor Osuna, policja skoncentruje się na ściganiu procederu prania brudnych pieniędzy i karteli narkotykowych, a nie narkomanów i rolników uprawiających kokę. Równolegle policja poinformowała o zaprzestaniu niszczenia plantacji rośliny używanej do produkcji kokainy.
Prezydent Kolumbii chce zakończyć wojnę z narkotykami
Kolumbia jest największym na świecie producentem kokainy, a tamtejsza produkcja tego narkotyku przekracza peruwiańską i boliwijską razem wzięte. Plany zmiany polityki to skutek zwycięstwa w czerwcowych wyborach Gustava Petra, który objął fotel prezydenta Kolumbii jako pierwszy lewicowy polityk w historii.
Czytaj więcej
Test na obecność narkotyków, któremu poddała się premier Finlandii, Sanna Marin, nie wykazał obecności w jej organizmie żadnych nielegalnych substancji - wynika z komunikatu opublikowanego przez fiński rząd.
Jak w sierpniu prezydent oceniał w swoim inauguracyjnym przemówieniu, wojna z narkotykami nie powiodła się i potrzebne jest nowe podejście w tej kwestii. Obecne regulacje pozwalają Kolumbijczykom posiadać przy sobie niewielkie ilości kokainy, podobnie jak marihuany, jednak nowo powstały rząd rozważał znacznie dalej idące złagodzenie polityki.
Dopuszczano utworzenie regulowanego rynku kokainy i mówiło się nawet o uczynieniu z Kolumbii laboratorium dekryminalizacji narkotyków na skalę światową. Łagodzenie nastawienia do kokainy ma już miejsce w Peru, a zwłaszcza w Boliwii, gdzie w niewielkich ilościach rolnikom wolno uprawiać kokę.