Najpierw pandemia koronawirusa, teraz wojna w Ukrainie – w branży motoryzacyjnej to dwie katastrofy demolujące zatrudniający 12,7 mln osób i odpowiedzialny za przeszło 8 proc. unijnego PKB europejski przemysł, uderzając przy tym w jego klientów rosnącymi opóźnieniami w dostawach samochodów oraz gwałtownymi podwyżkami cen. Rynek nowych aut, który po fatalnym dla kondycji sektora lockdownie z 2020 r. miał się teraz odbudowywać, coraz bardziej się kurczy.
Sprzedaż mocno w dół
W lutym sprzedaż nowych samochodów osobowych w krajach Unii Europejskiej zmalała w porównaniu z ubiegłym rokiem o prawie 7 proc., do niespełna 720 tys. – To najsłabszy lutowy rezultat, odkąd prowadzone są statystyki rejestracji – poinformowało w ubiegłym tygodniu europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA. Co prawda na największych europejskich rynkach wyniki sprzedażowe bardzo się różniły. Gdy we Włoszech i Francji odnotowano dwucyfrowe spadki – o 22,6 oraz o 13 proc., to w Niemczech sprzedaż wzrosła o 3,2 proc., a w Hiszpanii – o 6,6 proc. Ale na 26 krajów UE (dane Malty nie są dostępne) aż w 15 sytuacja się pogorszyła, przy czym w 12 krajach spadki okazały się dwucyfrowe. Większy spadek niż w całej UE dotknął sprzedaż w Polsce: w lutym rejestracje nowych samochodów zmalały w ujęciu rok do roku o 11,2 proc. – do 33,5 tys. Natomiast dane skumulowane za pierwsze dwa miesiące roku pokazały spadek o 10,7 proc., o przeszło 4 pkt proc. większy od unijnej średniej.
Producentom dramatycznie brakuje części i komponentów. Jak podała firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, dziś rozpoczyna się kolejny przestój w niemieckich fabrykach Forda w Kolonii i Saarlouis. Oba zakłady w marcu działały tylko przez kilka dni, ten w Kolonii zatrzymuje produkcję już czwarty raz w tym roku. Przyczyną mają być braki elektronicznych podzespołów do poduszek powietrznych oraz kolumn kierowniczych.
Linie produkcyjne zatrzymuje w tym tygodniu Skoda Auto w Czechach. W fabryce w Mladej Boleslav odwołano zmiany nocne, a pozostałe mają funkcjonować w ograniczonym zakresie. W ubiegłym tygodniu produkcję co najmniej do końca marca ograniczyły zakłady Mercedesa w Kecskemet na Węgrzech. – Na skutek przerwania dostaw komponentów od dostawców z Ukrainy liczba zmian zmniejszy się z trzech do dwóch na dobę – informuje AutomotiveSuppliers.pl. W pierwszej połowie marca stawały fabryki BMW w Monachium i Dingolfing, a także zakłady Porsche w Lipsku.